Autor |
Wiadomość |
Pusia |
Wysłany: Pon 19:22, 24 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
|
|
ania/aris |
Wysłany: Pon 10:44, 24 Gru 2007 Temat postu: |
|
To straszne....To wielki ból dla właścicieli ,a jeszcze w dodatku w święta...
Madzia Ariskowa |
|
|
tulasy |
Wysłany: Pon 9:30, 24 Gru 2007 Temat postu: |
|
Niestety szpicul nie miał szczęścia i odszedł za TM na stole u weterynarza.
Nie był usypiany, sam zakończył życie o 12.15.Bardzo już cierpiał.
Wcześniej rozmawiałam telefonicznie z lekarzem, który go leczył. Miał podejrzenie co do babeszjozy, ale leczył jak zapalenie wątroby. |
|
|
Pusia |
Wysłany: Nie 18:42, 23 Gru 2007 Temat postu: |
|
Nie znam takich przypadków u psów , ale przy zatruciach często uszkadzana jest watroba , czasem też nerki , serce, a nawet mózg w zaleznosci od stezenia trucizny w organizmie i czasu jej trwania....Wtedy oprócz leków płucze sie organizm dużą ilością kroplowek . Takiego otrutego kociaka z żółtaczką mój wet wyciągnął z ciężkiego stanu i kicia żyje już kilka lat u mojej teściowej. Miała chyba troche szczęścia czego i szpickowi bardzo życzę .... |
|
|
VINTOYRA |
Wysłany: Nie 13:16, 23 Gru 2007 Temat postu: |
|
Pusiu ... ja pisalam o zapaleniu wirusowym wątroby. |
|
|
Pusia |
Wysłany: Nie 13:05, 23 Gru 2007 Temat postu: |
|
A jakie podejrzenia ? Myslisz ,że to zatrucie jednak ? Nie wiadomo też czy wet jest odpowiedni do powagi sytuacjii..... |
|
|
VINTOYRA |
Wysłany: Sob 23:59, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
Basiu
widzisz ..... jest tak jak pisałam ci na PW.
Jednak moje podejzenia potwierdzają się w 100 %
Ale tak jak pisałam - w moim przypadku udało się psa odratować. Trzymam kciuki ze w tym przypadku tez się uda. |
|
|
tulasy |
Wysłany: Sob 19:59, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
Pies czuje się bardzo źle, mimo kroplówek i antybiotyków. Dziś wet stwierdził
żółtaczkę , pies jest b. słaby i ledwo chodzi. wymiotuje śluzem, siusia na żółto
dziś zaczął cierpieć.Jola mówi,że jęczał przez pół godziny. to juz chyba bardzo źle.Piszę to i płaczę. Jutro na 10 idą znów do veta, Zadzwonię tam
ok 10.30 i spytam osobiście co zamierza dalej. Jak nie ma koncepcji, a pies
zaczyna cierpieć to już robi się tragiczne.
Oh ,żeby to było bliżej
basia |
|
|
Pusia |
Wysłany: Sob 13:21, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
Wanilko , też szukałam wiadomości na temat riteksjii , coś niewiele mozna znalezć i jak to sie diagnozuje ? Tetracykliny chyba w ciemno trzeba podać . A jak w ogóle czuje się pies ? |
|
|
AGA |
Wysłany: Pią 23:09, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
|
|
Pusia |
Wysłany: Czw 20:59, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
AGA napisał: | Najszybsza metoda wywołania wymiotów u psa to podanie wody utlenionej do picia..AGA.. |
Nie słyszałam o tym sposobie i chyba bym nie zaryzykowała . W potrzebie sprawdziła sie mieszanka wody, soli i sody oczyszczonej . W tym wypadku jednak na wszelkie dorazne dzialania jest za pozno , tym bardziej, że powód takich objawów jest nadal nieznany.... |
|
|
Wanilka |
Wysłany: Czw 15:43, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
Basiu...
Ja myśle ,że to może być
EHRLICHIOZA
Choroba wywołana przez riketsje najrzadziej diagnozowana, ale występująca coraz częściej.
Przenoszona przez kleszcze wywołuje zmiany w obrazie krwi zarażonych zwierząt.
Objawy choroby występują zazwyczaj ok. 7 dni od zarażenia.
Rozpoczynają się zazwyczaj gorączką, drżeniem całego ciała, bólami mięśniowymi lub stawowymi, utratą apetytu. Zwiększone są krwawienia z błon śluzowych. W badaniu klinicznym można stwierdzić powiększoną śledzionę i węzły chłonne. Przy dłużej występującej chorobie charakterystyczny jest spadek wagi ciała. Riketsje uszkadzają układ immunologiczny zwierzęcia.
W leczeniu stosuje się antybiotyki z grupy tetracyklin, środki przeciwzapalne, witaminy. |
|
|
tulasy |
Wysłany: Czw 12:20, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
Wyszło na to ,że jestem Gość ale to ja Basia Tulasowa |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 12:19, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
Rozmawiałam z właścicielka psa.
Znów kroplówki -dwie i antybiotyk - temperatura 40 stopni
Lekarza martwią powiększone węzły i migdałki, a właścicielce opadają ręce,
bo jest zdana na siebie (mąż za granicą), a ma tez półroczne dziecko.
Żeby było bliżej to bym pojechała do niej ,ale to Andrychów troche daleko.
Antybiotyk ma być do końca tygodna, potem badanie krwi i zobaczymy.
Przed Sylwestrem chyba pojedziemy do Uli to skoczymy do Andrychowa.
Dziękuje wszystkim za pomoc
Basia |
|
|
AGA |
Wysłany: Śro 23:03, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
|
|