forum miłośników rasy
SZPICE WILCZE I NIE TYLKO
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum forum miłośników rasy Strona Główna
->
Kącik weterynaryjny
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
NASZE SZPICE
----------------
Szpic wilczy
Szpic niemiecki duży
Szpic niemiecki średni
Szpic niemiecki mały
Szpic miniaturowy
Wszystko co ze szpicem związane
Wystawy
Archiwum wystaw
Galeria zdjęć
Przydatne Linki
Artykuły
OGŁOSZENIA
----------------
Reproduktory
Suki hodowlane
Sprzedam
Kupię
Adopcje
GRUNT TO ZDROWIE
----------------
Żywienie
Pielęgnacja
Kącik weterynaryjny
ORGANIZACJA FORUM
----------------
Nasze forum
Wasze pomysły
Pomoc
PEŁNA IMPROWIZACJA
----------------
co ślina na język przyniesie (w granicach rozsądku oczywiście ;)
Poznajmy się
WYSYPISKO
----------------
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Yo
Wysłany: Pią 15:00, 28 Cze 2013
Temat postu:
Ja w tym roku "trochę zaspałam" z profilaktyką i kilka "zdrowych wampirków" wyjmowałam...a ślady zostały
Jaskier
Wysłany: Śro 21:25, 26 Cze 2013
Temat postu:
Przyznam sie że odkąd stosuję obrożę po tym jak Jaskier zachorował dwa lata temu na babeszjoze to na szczęście kleszcze się nie czepiają jesli jakiś się zaplacze to od razu usycha na futrze...:
Yo
Wysłany: Śro 0:29, 26 Cze 2013
Temat postu:
Po strupku już dawno nie ma śladu...a "krostki" dalej nie chcą się wchłonąć
Pusia
Wysłany: Wto 22:15, 25 Cze 2013
Temat postu:
Nasza Crazy dość dlugo miala taka "górkę " na głowie po kleszczu, ale na szczęscie minęło bez konsekwencji. Strupek zerwalam, zalałam wodą utleniona i po 3 dniach nie bylo sladu.
Yo
Wysłany: Wto 19:37, 25 Cze 2013
Temat postu:
Apropo's tegorocznej plagi kleszczy... czy zauważyliście jakieś inne objawy "po" ukąszeniu...?
Dlaczego pytam...zdarzyły nam się przedsezonowe napaście kleszczy ...zgodnie z panującym zwyczajem, po zauważeniu krwiopijcy, nastąpiło całkowite usunięcie.
Ale najdziwniejsze jest to, że po zagojeniu, miejsce to zamiast "rozlać się" , skupiło się coś na kształt białej krostki...Minęło już kilka tygodni a "te ślady" dalej odstają... Wet wmawia mi że część kleszcza musiała zostać w środku i stąd "odczyn zapalny" ale ja jestem na 100% pewna że nie, poza tym to nie jeden ślad a więcej "inaczej zmienionych". Co o tym myślicie?
myszka
Wysłany: Czw 18:13, 05 Lip 2012
Temat postu:
A ja tak sztywno instrukcji się nie trzymam i oprócz wylania wzdłuż grzbietu, kropie także te miejsca, które są najczęściej atakowane (pomijając te gdzie pies mógłby się wylizać) i póki co mamy spokój z kwiopijami
Pusia
Wysłany: Pią 14:27, 29 Cze 2012
Temat postu:
Ja zakrapiam zgodnie z obecnymi wytycznymi , wzdłuż calego kregoslupa. Ponoc to się później rozchodzi na calego psa, ale znajdujeczasem kleszcze powibijane tu i ówdzie, często jednak martwe.
ursa
Wysłany: Czw 21:44, 28 Cze 2012
Temat postu:
To prawda zapach jest cięzki do wytrzymania na początku ale potem jest już lepiej.
Ja nie lubię kropelek na kark bo kleszcze potrafią się wpijać w podbrzusze i okolice intymne. Zwykle używałam Spray frontline ale albo jego jakość drastycznie sie pogorszyła albo kleszcze są coraz bardziej na niego odporne. Jak na razie (odpukać w niemalowane drewno) nie ma ani kleszczy ani uczulenia.
Pusia
Wysłany: Nie 16:52, 24 Cze 2012
Temat postu:
Nie, no jasne,ze rany sa wynikiem zaniedbania wynikającego z braku kontroli, ale ja tam wole nie ryzykowac akurat w tę stronę . Nieużywanie skutecznych środkow jest ryzykiem, tak jak uzywanie , dlatego trzeba zastanowic się i podjąc swoja decyzję .
Ja podjęłam zabaezpiecznie Fiprexem młodych zwierzakow i kotow oraz cieżarncyh czy karmiących suczek, a Advantixem pozostalych .
Zapach obróżki mi przeszkadza, a co dopiero psu. Jasne jednak,ze kazdy uzywa co uwaza, po to mamy wybor.
ursa
Wysłany: Nie 13:36, 24 Cze 2012
Temat postu:
Kurcze szkoda, że wyrzuciłam ulotkę od naszych obróżek:( Tak wszystkie wady i zalety są zapisane. Mogłam ją zeskanowac i Wam tu wkleić.
Bayer daje do swoich obróżek ulotki jak do leków. Więc wszystko jest ładne i czytelne a informacje zdecydowanie wyczerpują temat. Nie wiem jak inne obroże ale w tej było jasno napisane że nie ma żadnych skutków ubocznych na dzieci i ludzi ale też suki w ciąży, nie powinno się ich używać dla szczeniąt. Mogą wywoływac alergię objawiającą się łuszczycą, zaczerwienieniami, wymiotami itp. Trzeba psa w pierwszych dniach stosowania po prostu obserwować ale powinno się to robić również w przypadków środków dawanych na kark, środkach w aorozolu rozpylanym na całe ciało itd. Nic nie daje nam świętego spokoju, a uczulić może każdy dowolny składnik.
Nie próbuję Was namawiać do próbowania, macie swoje sprawdzone środki to i dobrze. Natomiast nie prawdą jest również stwierdzenie, że wszystkie obroże są złe trujące i uczulające. To niebezpieczny wręcz mit. Środek działający na jednego psa nie będzie działał na drugiego. Karma idealnie dopasowana do jednego psa nie będzie odpowiednią dla drugiego.
Nie sądze też bym musiała patrzeć na krwawe rany na szyi bo nigdy w życiu nie dopuściłabym do takiej sytuacji, moje psy są miziane, głaskane, czesane. To oczywiście przyjemność ale też stała kontrola.
Kontrolując stan skóry i sierści oraz śluzówki zbieramy wiele informacji o stanie zdrowia psa. Blady język może nas ostrzec przed bardzo poważną chorobą np. wadą serca.
Swoją drogą co to za właściciele, którzy nie zauważają ran na szyi?
Yo
Wysłany: Czw 23:07, 21 Cze 2012
Temat postu:
tfu...tfu...może być i kilka, byle ci krwiopijcy "byli zdrowi" ...Ale racja: niech środki dobrze działają a pijawki usychają...
Pusia
Wysłany: Czw 21:54, 21 Cze 2012
Temat postu:
Nie wiem jak na ludzkie dzieci, ale na psie i kocie- żle.
Jak widac nie da się absolutnie skutecznie i bezpiecznie zabezpieczyc psa przed kleszczami- zawsze wybiera się mniejsze zło, dobrze, ze u nas na Dolnym Śląsku nie ma takiej ilosci zjadliwych krwiopijcow jak w centralnej i wschodniej Polsce, choc czasem wystarczy jeden.....
Yo
Wysłany: Czw 21:39, 21 Cze 2012
Temat postu:
No to mnie zaskoczyłaś Asiu...aż tak poważnie mogą zaszkodzić...nie sądziłam, qrcze ile w takim razie chemii w tym środku i jak to wpływa na ludzkie dzieci w środowisku "takiego noszącego obróżkę" pieska...
Pusia
Wysłany: Czw 12:42, 21 Cze 2012
Temat postu:
No właśnie - juz widzialam psy z okropnymi ranami na szyi- wlascieciele nie zauwazyli pierwszysch objawow alergii i efekt byl jaki byl. Inni zalozyli taka obróżke karmiacej kotce- żadne z jej dzieci nie przezylo. Mozna uzywac takich obrozek, ale ostroznie i mądrze.
Moj wet powiada, ze obrózki, ktore mozna uzywac bezpiecznie u szczaniakow i juniorow sa nieskuteczne, a te skuteczne, mozna uzywac tylko u doroslych psow. Pod waruniem,ze nie karmia, nie sa w ciąży, i nie mają stalego kontaktu z mlodymi zwierzakami.
ursa
Wysłany: Czw 11:05, 21 Cze 2012
Temat postu:
Też wolę na "zimne dmuchać" stąd wybrałam środek najlepiej działający w naszych warunkach wolę się pomęczyć z codziennym czesaniem. Nieodpowiednio dobrany środek może wyrządzić więcej krzywdy niż tylko wytarcie grzywy.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin