Autor Wiadomość
tulasy
PostWysłany: Wto 10:03, 08 Lip 2008    Temat postu:

I to jest dziwne, bo to ani skrócona kufa, ani pochodzenie od bokserowatych.
Co na to mozna zrobic, jak mu pomóc przy atakach ???
Basia
myszka
PostWysłany: Czw 11:16, 05 Cze 2008    Temat postu:

Okazuje się że niektóre psy cierpią na przerost podniebienia miękkiego, taka wada wrodzona, najczęsciej spotykana u psów o skróconych kufach a więc boksery, buldogii. Objawy tej przypadłości praktycznie w całości pokrywają się z formą ataków u Aresa, w sumie to jedyne co nie pasuje to to że jest szpicem a nie bokserem czy buldogiem.
monika i ordo
PostWysłany: Czw 10:14, 05 Cze 2008    Temat postu:

Może się zaciskać lub obrzmiewać tchawica na tle nerwowym. Takie duszności mogą być też spowodowane astmą. Moja córka miała takie problemy na tle alergicznym i wiem, że to nieciekawie wygląda.
W przypadku Aresa objawem może być właśnie astma oskrzelowa, a powodem tło nerwowe czyli stres.
Pozdrawiam, Monika.
m&s
PostWysłany: Czw 10:08, 05 Cze 2008    Temat postu:

a czy nie można w takiej sytuacji zrobić psu usg, albo rtg Question


A. Razz
Gośka
PostWysłany: Czw 9:30, 05 Cze 2008    Temat postu:

Dolegliwość Aresa objawia się tym, że psu jakby coś migocze w gardle (tchawicy?) podczas oddychania i dyszenia. Jakby miał tam jakiś wilgotny farfocel, wiotkie podniebienie, które jakby łopocze podczas przepływu powietrza. Poza tym pies wtedy bardzo się ślini, więc dochodzi być może do niewielkiego obrzmienia przełyku lub przykurczu jakiś nerwów i pies ma trudności z przełykaniem śliny więc wypływa ona na zewnątrz.
Jak słucha się tego oddechu, to ma się wrażenie że coś przeszkadza psu w górnej części dróg oddechowych. Co prawda nawet zastanawiałam się czy przyczyna nie leży w oskrzelach, ale to już wydaje się za głęboko. No i wtedy trudno byłoby powiązać z tym ślinienie się.
monika i ordo
PostWysłany: Śro 19:58, 04 Cze 2008    Temat postu:

Ja bym tam wolała, żeby to był pasożyt, ale to mi wygląda na silną reakcję na stres. Ma zwyczajnego globusa. Czasami zwierzęta są nadwrażlliwe i jest to dla nich niebezpieczne. Stan zwierzecia wymaga czasami natychmiastowej interwencji weterynaryjnej.
Często takie reakcje zaobserwowano u świń i nazywa się je stresem halotanowym. Nazwa pochodzi od rodzaju narkozy - stwierdzono zbieżność objawów z reakcją na ten typ narkozy.
Objawy przypominają szok termiczny - zwierzę dyszy i jest niespokojne, spojówki czerwienieją i pieką.
Monika.
myszka
PostWysłany: Śro 11:00, 04 Cze 2008    Temat postu:

Psiak jest systematycznie odrobaczany, po za tym dzieje się to w określonych sytuacjach, więc gdyby to był jakiś robal to chyba by nie czekał na burze albo zlot szpiców żeby pomęczyć mi psiaka Confused
m&s
PostWysłany: Śro 10:07, 04 Cze 2008    Temat postu:

specem od tej materii nie jestem, ale wydaje mi się, że może.

A. Razz
myszka
PostWysłany: Śro 9:46, 04 Cze 2008    Temat postu:

Pasożyt specjalny odmiana wytresowana odzywająca się w określonych sytacjajch nazywa się burzawka Wink oczywiście to był żart, a tak na serio to gdyby to był pasożyt to czy mógłby wywoływać duszności czy charczenie prędzej chyba byłby to kaszel Question
m&s
PostWysłany: Śro 9:32, 04 Cze 2008    Temat postu:

myszka napisał:
Miał sprawdzane już serduszko i było oki, po za tym Gosia chyba najtrafniej na zjeżdzie powiedziała że jest to charczenie gardłowe



może jakiś, oby nie Exclamation , pasożyt ... Question


A. Razz
myszka
PostWysłany: Śro 9:24, 04 Cze 2008    Temat postu:

Miał sprawdzane już serduszko i było oki, po za tym Gosia chyba najtrafniej na zjeżdzie powiedziała że jest to charczenie gardłowe
m&s
PostWysłany: Śro 9:20, 04 Cze 2008    Temat postu:

a może pomógłby psi kardiolog Question


A. Razz
myszka
PostWysłany: Śro 8:47, 04 Cze 2008    Temat postu:

Może na początek napisze kiedy takie ataki miały miejsce: a więc dotyczy to sytuacji kiedy psiak jest poza domem np jesteśmy na spacerze i nagle pojawia się burza, wystarczy że jeden raz zagrzmi i pies zaczyna się trząś ze strachu i nawet jeśli jest chłodno to zaczyna bardzo intensywnie zajać i po chwili to zajanie zamienia się w charczenie i duszenie się( jesli jest w domciu to fakt widać że się boi ale nigdy nie dostaje duszności, poprostu chowa się na biurko i troche poziaje, a dziasiaj w nocy jak była burza i to porządnie grzmiał to tylko troche poplątał się po domciu po czym poszedł do łazienki i usnął i nawet większego zajania nie było ze strachu, niestety jeśli byłby poza domem w takiej sytuacji to byłaby tragedia) a na zjeździe pierwszy raz się zdarzyło że ten atak pojawił się z powodu innego niż burza i praktycznie przez dwa dni psiak nie oddychał normalnie i to mnie najbardziej martwi Sad Sad Sad oczywiście weterynarze poszli po najmniejszej lini oporu i przepisali mu relanium, tylko mi się jakoś nie widzi zrobić z psa cipuna a poza tym to nic mu nie daje bo wiadomo że tablety działają z opóźnieniem więc mija się to celem a ja szklanej kuli nie mam i nie jestem w stanie przewidzieć kiedy będzie burza żeby podać mu lek odpowiednio wcześniej, ogólnie błędne koło Crying or Very sad
Pusia
PostWysłany: Wto 17:14, 03 Cze 2008    Temat postu:

Moze to byc na tle nerwowym , ale tez nalezy bardzo teraz uwazac na przegrzanie !
tulasy
PostWysłany: Wto 15:38, 03 Cze 2008    Temat postu:

Dorotko to nie jest "ziapanie" ale raczej przyduszanie się, chrapliwy oddech.
Widzieliśmy to na własne oczy bo Ares po spotkaniu z Arisem dostał takiego
przyduszania jakby bezdechu. Spowodowane to jest na pewno emocjami związanymi ze spotkaniem innego psa. Renia mówi,że tak samo jest podczas
burzy.
Basia

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group