Autor Wiadomość
Magda & Aris
PostWysłany: Śro 20:08, 13 Sty 2010    Temat postu:

najważniejsze, że wszystko będzie ok Wink
Magdaz5
PostWysłany: Śro 0:20, 13 Sty 2010    Temat postu:

Byłam z Semirem u weterynarza:) Niestety po 2 dniach łapa nie nadawała się już do szycia.... bo jak się okazało była głęboka, czego nie zauważyłam... (zresztą każdy z nas wie jak trudno utrzymać szpica w miejscu i obejżec skaleczenie, na dodatek jeśli go coś boli. Pan doktor zalecił maść z antybiotykiem i używanie takich "bucików" aby nie miał dostępu do ranki. Podobno będzie się to leczyć przez ok. miesiąc.
Semir zbytnio się tym nie przejął i rozrabia po śniegu jak zawsze...a ja łażę za nim, zbieram buciki, smaruje i nakładam je z powrotem...i tak w kółko:D

Pozdrawiam i dziękuje za rady!!!
myszka
PostWysłany: Sob 13:59, 09 Sty 2010    Temat postu:

Hejka,
ja się łapka psiaczka miewa???
Yo
PostWysłany: Śro 16:35, 06 Sty 2010    Temat postu:

W zeszłym roku , mniej więcej w tym samym czasie @tra rozcięła sobie poduszkę przedniej łapy dość głęboko. Jako że był wtedy głęboki śnieg i dodatkowo sół na chodznikach na spacery wychodziła w podwójnej skórzanej rękawiczce, a rana zabezpieczona była bandażem. Początkowo w domu też chodziła w bandażu bo przy stąpaniu ciągle krwawiło. Ale gdzieś po paru dniach na tyle ładnie się goiło-oczywiście obserwowałam- że bandaż i rękawiczki były tylko konieczne na spacerach( nie czuła dyskomfortu,ale ja ograniczałam długość spacerów) Jeśli chodzi o przemywanie to tylko na samym początku w momencie skaleczenia. Potem ja już nie przemywałam, bo woda utleniona "drażni i pali i rozmiękcza" nową warstwę naskórka, zostawiałam to raczej jej, czyli @try zdolnościom leczniczym. Smarowanie maściami też było bez sensu bo sunia wszystko wylizywała, a jak smarowałam i zakładałam opatrunek, to rana wolniej się goiła. Po tygodniu było już ok...a po dwóch trudno było znaleźć ślad rozcięcia. Tylko tak jak mówiły już dziewczyny trzeba obserwować czy nie wdała się infekcja...
Magda & Aris
PostWysłany: Pon 17:02, 04 Sty 2010    Temat postu:

teraz kiedy posypują chodniki solą otwarta ranka może być bardzo uciążliwa i może trudno się goić. Lepiej leć do weta Wink
myszka
PostWysłany: Pon 11:12, 04 Sty 2010    Temat postu:

Przy takim mroziku i śniegu rana na łapie może się dodatkowo podrażnić, a jeśli wygląda to gorzej niż zaraz po skaleczeniu to oczywiście też jestem za tym żeby weterynarz to obejrzał.
tulasy
PostWysłany: Pon 11:03, 04 Sty 2010    Temat postu:

Jednak wybierz sie do weta, bo może wdać sie infekcja. Wyczyszczą mu,
czymś zabezpieczą i jeszcze pewnie dostanie antybiotyk. Musisz zwrócić uwagę, żeby tej rany nie rozlizał
Basia
Magdaz5
PostWysłany: Pon 8:28, 04 Sty 2010    Temat postu:

Dzisiaj rano oglądałam ranę i jest cała czerwona, Semir ją gdzieś podrażnił i widać, że polała się krew. Wydaje mi sie że jednak trzeba będzie przejść się do weterynarza.
Pusia
PostWysłany: Pon 1:07, 04 Sty 2010    Temat postu:

Skoro nie jest głęboka i nie krwawi - to lepiej ja zostawic otwartą , nie zawinietą . Ogranicz psu chodzenie do czasu zagojenia i ogladaj codziennie czy sie nie zainfekowala.
Magdaz5
PostWysłany: Pon 0:42, 04 Sty 2010    Temat postu: Rozcięta łapa

Kochani moi! Od 2 dni mam problem z moim kudłaczem, gdzieś na spacerze przeciął łapkę, tak niefortunnie .. między palcami. Czytałam wypowiedzi na innych forach ale nie mogę się dowiedzieć... czym przemywać tą rankę i czy mogę ja zawinąć w zwykły bandaż (żeby uniknąć lizania) Może macie jeszcze jakieś rady....ranka nie jest głęboka, wydaje mi się że interwencja weterynarza nie jest konieczna. Czekam na odpowiedz, pozdrawiam Magda

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group