forum miłośników rasy

m&s

Aga

każdy normalny czlowiek zazwyczaj pracuje (wychodzi rano, wraca głębokim popołudniem) czyli nie ma go w domu ok. 12-14 godzin, taka jest norma. Pies niezależnie od tego czy jest w domu, czy na posesji jest sam. Mój Maks przeżył w ten sposób sam przez 10 lat i nie zdziczał, powiem więcej jest absolutnie normalnym przedstawicielem swojej rasy.
Od dwóch lat są dwa psy i taki sam tryb życia, albo nawet gorszy, co raz mniej czasu na wszystko. Tak więc nie jest prawdą to co mówisz. Ta rasa ma specyficzny charakter i tyle. Decydując się na szpica trzeba to wiedzieć. Stróżowanie nie równa się samowola i psa trzeba zwyczjnie wychować.

A. Razz

Collarium

...całkowicie zgadzam się z Anią...moje psy też nigdy nie żyły z ludźmi ale obok nich...nigdy też nie mieszkały w domu razem z nami...ich cały świat, to podwórko...gdy jest zimno lub deszczowo, to cały mój kontakt ze szpicami jest podczas karmienia...nieraz wyrzucam sobie, ze poświecam im zbyt mało czasu, ale takie są realia...dlatego myślę, że problem Agi z Irydem leży gdzie indziej...moje psy mimo samotności (Dina była sama na podwórku 2 lata) nigdy nie uciekły z podwórka, chociaż moje ogrodzenie dalekie jest od doskonałości...ale kto może wiedzieć co siedzi w głowie psa... Rolling Eyes

m&s

Marku

niechcący całkiem rozwinęłam się w swojej wypowiedzi w twojej galerii, sorry Sad

A.

Aleksandra2323

Rubi raz uciekła z podwórka- pobiegła mnie szukać.

ana

"weź jeszcze jednego"...jak tak patrzę na tego Bolusia, to oprzeć sie trudno, ale myślę, że dwa szpice jak na moje warunki, to zupełnie wystarczająca ilość Smile

a jeśli chodzi o problemy AGI; moja Heca była sama w domu ( a raczej pod domem) ponad rok i nie zauważyłam żadnych oznak zdziczenia, a naprawdę nie była nadmiernie rozpieszczana naszym towarzystwem, (zresztą podobnie jak Marek, mam ciągłe wyrzuty sumienia z tego powodu). Doszła do nas Fuga, która była wychowywana w towarzystwie innych szpiców i , jak sami wiecie, to własnie u niej mozna się doszukać "dzikich " zachowań. Myślę, że jednak najwięcej tu zależy od wychowania.

Dorota

Myślę, że wszyscy tu obecni na forum, którzy mają więcej niż jednego psa zdecydowali się na kolejnego dlatego, że fascynował ich charakter pierwszego z gromadki, chcą rozwinąć hodowlę, mają ku temu warunki i środki, albo jeden im po prostu mało - a nie jako antidotum na jakieś problemy. Myślę, że teoria o "zdziczeniu" szpiców nie dotyczy znakomitej większości pogłowia. Generalnie szpice łatwo dostosowują sie do środowiska i nie są kłopotliwe.
Ja mam swoją suczkę w mieszkaniu, gdy wychodzimy śpi po prostu. Pukający znajomi potwierdzają, że podczas naszej nieobecności pilnuje bardziej niż gdy jesteśmy. Nie ma problemu w trzymaniu jednego szpica a nawet, gdy jedno ze szczeniąt z poprzedniego miotu było u nas dłużej wydawało się, że "nadmiar" stworzeń do ukochania jest bardziej skomplikowany niż zajęcie się jednym. Nie ukrywam, że też planuję posiadanie drugiego szpica, ale jeszcze nie teraz, bo nie znoszę jak wszystkie zwierzęta jednocześnie wymagają aktywności i wychowania, gdy są młode a potem wszystkie się starzeją w tym samym czasie... to dołujące. Wersja "na zakładkę" jest u mnie praktykowana już wielokrotnie i sprawdza się.

AGA

Collarium

Jutro Bolero skończy 2 miesiace... Laughing

Collarium

...mój starszy syn Kamil nauczył Bolka aportowania szmacianej piłeczki...problem w tym, że nawet jeśli piłkę rzucę mu ja, to maluch i tak przynosi ją Kamilowi... Laughing

...wyglada to bardzo zabawnie... Laughing

tulasy

Rozkoszniaczek - kiedy ruszasz na podbój ringów Mareczku - czy jeszcze
w baby ?
Basia

Collarium