forum miłośników rasy

yadira

Skoro szpiców i nie tylko to za namową Pusi chwalę się Zmorą.

Pies w typie labradora, urodzona w okolicach 20 maja 2007 roku. Więc w tym roku czas na 6 urodziny.

Jest psem.. z moich koszmarów. 6 lat temu chciałam whippeta, zwinnego, szczupłego i umięśnionego psa z trochę kocią naturą, któremu raczej nie w głowie ścisła współpraca z człowiekiem.
Dostałam Ją. Pseudo labradora jakich pełno na ulicach, a w głowie miałam wizję czterdziestokilogramowego, brzydkiego psa, którego nie można spuszczać ze smyczy bo ani myśli wracać, zjada wszystko, skacze na ludzi, jest chamski do innych psów.
Pierwsze moje słowa po jej zobaczeniu: "Znajdźcie jej lepszy dom." Nie wyobrażałam sobie mieć psa, który jest kompletnym zaprzeczeniem tego, czego w psie szukam.
W tamtym czasie miałam małe problemy ze sobą - bunt wieku dojrzewania, podobno Wink

Zmora okazała się na ten bunt świetnym lekarstwem. Opuściłam nieciekawe towarzystwo, bo w końcu miałam jakiś cel przed sobą. Skoro mam psa prawie z VIII FCI to stwór taki wymaga ode mnie pracy i zaangażowania. W końcu to pies pracujący intensywnie, z człowiekiem. Tak zaczęła się nasza przygoda z obedience. W wieku ok. 3 lat dostałyśmy się do klubu agility ARTEFAKT w Poznaniu co okazało się strzałem w dziesiątkę. Blond kulka uwielbia skakanie, tunele, sekwencje, torki.. To był jej żywioł. W wieku ok 5 lat stwierdziłam jednak, że jest psem wbrew pozorom dość ciężkim, a łokcie mogą nie wytrzymać.. Zabrałyśmy się za rally-o, dogtrekkingi, a od 2010 roku współpracujemy z Fundacją Mały Piesek Zuzi, gdzie Zmora działa jako pies 'szerzący wiedzę kynologiczną'.
W międzyczasie okazało się, że mimo, że to mój pierwszy pies, z którym cokolwiek robię (wcześniej była suczka typu 'po prostu pies') nawiązałyśmy ze sobą niesamowitą więź. Widać po niej, że jest MOJA, a ja jej. W razie trudnych dla niej sytuacji zwraca się do mnie, ufa mi i wie, że nawet jeśli coś jej się nie podoba to trzeba to wytrzymać. Pozwala mi ze sobą robić rzeczy, jakich nikt inny nie może. Jej pewność siebie często bierze się z mojej postawy i zachowania. Czyta ruchy mojego ciała, gesty, mimikę i słucha tonacji słów. Wystarczy mój uśmiech, przechylenie głowy, napięcie mięśni i Ona wie, o co mi chodzi.

Od 2 roku życia walczyłyśmy z alergią. przez prawie trzy lata Zmora z przerwami dostawała sterydy.. Ostatnio odkryłyśmy pewną niesamowitą kobietę, dzięki której zamiast sterydów pakujemy w psa zioła. Działają wolniej, ale nie niszczą organizmu.
13 marca poszłyśmy na szczepienie, ale poprosiłam o sprawdzenie 'gul' pod żuchwą. Węzły chłonne powiększone, wszystkie które można wymacać na szybko. Podejrzenie: chłoniak. Szybka decyzja o pobraniu wycinka i 20 marca spadł na nas wyrok. Chłoniak limfoplazmatyczny typu B-komórkowego. Gorszy niż T-komórkowy, ale mniej złośliwy niż reszta, wolniej postępujący.
Nie zgodziłam się na chemię. Z tak bardzo osłabioną odpornością jaką ma mój pies i z zerowymi szansami na wyleczenie (ponieważ chłoniak jest nowotworem nieuleczalnym) nie chciałam Jej tego robić.
Minęło półtora miesiąca. Na razie jest dobrze.
Zmora dostaje jądra z pestek moreli, zioła na alergię i młodą trawę jęczmienną. Chciałabym kupić jej więcej zalecanych ziół, ale.. nie stać mnie. Straciłam pracę, w tym roku piszę maturę. Nie mam żadnych przychodów, a w klinice długi.. Na razie jednak to wystarcza. Może nie wystarcza, ale jako tako działa.

Jaka jest Zmora?
Idealna, z małymi wyjątkami. To na prawdę najlepszy pies jakiego mogłabym sobie wymarzyć na pierwszego psa, który ma mnie wszystkiego nauczyć.

Pusia

Kochac mimo,ze nie była taka jaka sobie wymarzylas to jest wlasnie piękne. Bo akceptacja jest najwazniejsza, Zawsze powtarzam,ze przyjaciół się ma mimo,ze , a nie dlatego ze Smile

A ja kiedys kupilam ON-ka u ktorego tez wyczulam powiększony wezeł chlonny. Wpadlam w panike. Na szczęscie bylo to silne zapalenie uszu. Do kompletu tasiemiec i biegunka. W dodatku niejadek. W okresie wzrostu nie przyswajal wapnia , kupowalam specjalne strasznie drogie. Przez caly okres wzrostu kosztowalo mnie 120 zl miesięcznie. Potem się okazalo,ze mila chorobę autoagresywna . Mimo to przezyl 12 lat. Byl fantastycznym, niesamowicie mądrym psem.

yadira

No tak, w sumie pokochałam ją mimo wszystko. Wink

Narzekałam strasznie na jej wygląd, bo whippet przy podobnym wzroście miał ważyć 13kg, a nie 25, a Zmo i tak wyrosła na bardzo lekką sukę co mnie cieszy.

O kurcze, to też miałaś ładne przejścia z psem Sad

Zmo je chętnie i prawie wszystko, z tym nie ma problemów na szczęście..
I dobrze, że tak ładnie dożył Wink

Dobry wiek dla psa tym bardziej tak chorego.

Pusia

I tak powinno być Smile

Najgorsze co moze spotkac psa/ a i czlowieka/ to brak akceptacji.

yadira

Zmora i wilczarz dzisiaj Wink

Pusia

Jaka ona malutka Smile

Fajna masz spodnice, kocham takie ciuchy:)

yadira

A ja zawsze myślałam, że ona taka najmniejsza nie jest Wink

Dziękuję, też ją uwielbiam, tylko chciałabym ją zrobić 'od nowa'.

tulasy

Piękną parę tworzy wilczarz i Zmora, ona przy nim to faktycznie niezbyt duży pies. Z Twojego opisu wynika że fartycznie dobrałyście sie idealnie.
Życzę Wam jeszcze długich lat wspólnego życia
Basia

Pusia

Przy wilczarzu prawie każdy psiun wydaje się mały Smile

myszka

Super się patrzy na labka, który ma wcięcia- miła odmiana Smile

yadira

Bardzo dziękuję, Zmo waży obecnie ok 26kg. Ze względu na chorobę i możliwość, że za jakiś czas nie bedzie jadła postanowiłam ją podtuczyć ze zwyczajowego 24kg.

Pusia

Moim zdaniem ona jest trochę za chuda, ale moze ma więcej mięsni. I nie jest powiedziane,ze nie będzie jadla. Skoro pies jest tak chory,ze nic nie trawi to wtedy trzeba myśleć o eutanazji.... Ja jednak zakladam wersję optymistyczna . Zmora da radę Smile

yadira

U niej trzeba brać na poprawkę bardzo beczkowate żebra, nie dość, że wygląda jakby ktoś jej tylne nogi na beczce prostował to potem tą samą beczkę jej między żebra wsadził Wink

Pusia

Ja uwazam ,że to bardzo zgrabna sunia i pieknie zbudowana.

yadira

Musiałabym Ci, Pusiu, nagrać filmik Razz

Tył wybitnie beczkowaty, stopy do środka, z przodu odstające łokcie i od tego ruch jak buldog Very Happy