Forum forum miłośników rasy Strona Główna forum miłośników rasy
SZPICE WILCZE I NIE TYLKO
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

UWAGA - Dysplazja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum miłośników rasy Strona Główna -> Kącik weterynaryjny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m&s
homo sapiens



Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:02, 06 Lis 2007    Temat postu:

co do dysplazji przyznaje, że nigdy wcześniej nie pomyślałabym nawet o tym, że szpic może mieć takie problemy... w związku z tym nie przyszło mi nawet do głowy robić badanie Maksowi, ćzy Sparkowi.
teraz jednak, gdy oczywistym faktem stało się, że i u "nas" (szpiców) mogą pojawić się takie problemy jestem wręcz przekonana o potrzebie prześwietleń w kierunku dysplazji Exclamation
powód jest bardzo prosty...uważam, że nie wolno mi (jako odpowiedzialnemu człowiekowi) narażać ew. potomków moich psów na tę bolesną chorobę. i szczerze mówiąc nie darowałabym sobie, gdyby się np. okazało, że choroba "rozprzestrzeniła" się defacto przezemnie
obecnie obowiązek przeswietleń jest tylko na zachodzie i w Stanach, ale jestem pewna, że niedługo pojawi się on i w Polsce...
m:*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez m&s dnia Wto 22:56, 06 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulasy
homo sapiens



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 5657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 21:12, 06 Lis 2007    Temat postu:

m&s napisał:

powód jest bardzo prosty...uważam, że niewolno mi (jako odpowiedzialnemu człowiekowi) narażać ew. potomków moich psów na tę bolesną chorobę. i szczerze mówiąc nie darowałabym sobie, gdyby się np. okazało, że choroba "rozprzestrzeniła" się defakto przeze mnie
m:*


I dlatego też Unga nie będzie mieć dzieci. ( Jako odpowiedzialny człowiek i hodowca ).

KTM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patlandia
australopitek



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: korabiewice, puszcza mariańska

PostWysłany: Wto 21:17, 06 Lis 2007    Temat postu:

Już jakiś czas na forum napisałam o zagrozeniach w hodowli,sadzac z tego ,jakie badania wymagane sa od hodowców na zachodzie.Okazało sie to prorocze.Przykro mi tylko,ze dotknęło to tak fajnych ludzi jak tulasy.Niestety,szpice wilcze nie są nadpsami i przypadłości psów w ogóle dotyczą takze wolfów.Ponieważ dlużej niz szpicami zajmuję się owczarkami niemieckmi,śmiemtwierdzić,że posiadam jakąś wiedzę na ten temat.Kiedy w latach 80-tych weszły przepisy o obowiązkowym przeswietleniu tej rasy w kierunu dysplazji,stała sie tragedia.Z 11 warszawskich reproduktorów pozosta l jeden i to w dodatku najbrzydszy.Potem było coraz gorzej,odpad ły czołowe polskie suki, a takze zwierzeta sprowadzone za cięzkie pieniadze z zachodnich hodowli.Praktycznie zaczynało sie od nowa.Dysplazja stawów biodrowych,a teraz i łokciowych nie manifestuje się ciezka niewydolnościa ruchowa.Nawet psy obarczone dysplazja typu B,C sa wydolne ruchowo.Tylko cieżkie przypadki można zdiagnozowac na "oko".Poczatkowo lekarze twierdzili,ze winna jest wyłacznie genetyka.Obecnie powszechne jest mniemanie,ze dziedziczy sie skłonnośc do dysplazji,czyli winne sa przede wszystkim warunki środowiskowe.Szczenię trzymane na śliskiej nawierzchni/podłoga,gress itp/,zatuczone w momencie dorastania a także majace nadmiar/zbytnio obciazone ruchem/ lub też zbyt mało ruchu ma wieksza szansę na dorobienie sie dysplazji niż szczenie trzymane w warunkach zbliżonych do naturalnych.Przy czym szczenie po rodzicach obciazonych dysplazja ma tych szans na chorobę znacznie wiecej. Ponieważ nie da sie jednego psa hodować dwa razy,by stwierdzić,czy ta teoria sprawdza się w 100 %, sa to daleko prawdopodobne przypuszczenia.Procentowo wyglada to tak,że po rodzicach obustronnie obarczonych dysplazją B/C rodzi się nieco więcej niż 52% szczeniat obarczonych tą wada a po rodzicach całkowicie wolnych od dysplazji/A/ 33%.Różnica jak widać nie jest duża,zwa,zywszy,że owczarki niemieckie poddawane są badaniom od prawie50 lat a postęp w eliminowaniu tej wady zatrzymał sie na sta łym poziomie.Eliminacja rodzeństwa ,rodziców i dziadków osobników dotkniętych tą wadą doprowadziłaby w krótkim czasie do braku zwierząt nadajacych sie do hodowli.A wiec do zaniku danej rasy w ogóle.Hodowla powinna iśc oczywiście w kierunku eliminowania z hodowli zwierzat z dysplazja ale i do rozpowszechniania dleko idacej profilaktyki,zwłaszcza wśród nabywców szczeniat.Właściwe stosowanie preparatów wapniowych,dodatek glukozaminy i chondroityny a także trzymanie młodych psów na niepoślizgowym podłożu zapewniajacym stablinośc daje wieksza szansę na wyhodowanie psa o zdrowych stawach.Niemowlaki o płytkich panewkach biodrowych wyrastają na zdrowych ludzi ,jeśli stosuje sie "szerokie pieluchowanie" a ekstremalnie unieruchamia sie zagrożone stawy na pewien czas.U psa jest to niemozliwe,jednak gdy zapewni sie rozwijajacemu psu odpowiednie warunki,jest duża szansa na zdrowego psa.Ponieważ w polskiej hodowli nie prowadzono do tej pory żadnych badań,warto by cos zacząc.Na zachodzie wprowadzono najpierw łagodne warunki,dopuszczajac psy z wynikiem D,potem ograniczonono to do C/B a obecnie jako cenne uznaje sie osobniki z wynikiem A i A1,dopuszczajac jednocześnie psy z wynikiem B.nie dopuszcza się do kojarzenia par z obustronnym B/C,osobnik z nieznaczna dysplazja musi byc kojarzony z osobnikiem całkowicie wolnym od dysplazji.Dla samców wymagania sa wyzsze/tylko A,A1/.Jako adekwatne uznaje się badanie w wieku 18 miesięcy ale przeswietlenie w wieku 6-7 miesięcy może być uznane jako wstepna informacja,bez prawa wpisu do rodowodu.Prześwietlenie musi być wykonane przez bardzo doświadczonego lekarza,wpływ na wynik może miec zła premedykacja lub złe ułożenie psa.Interpretacja wyniku nie moze byc przypadkowa.W polsce jest tylko kilku lekarzy uprawnionych do przeswietleń,w Warszawie doskonały fachowiec dr.Tadeusz Narojek z SGGW.Dodam jeszce ,ze nasze psy/ z Patland i Patland II/ od dawna przeswietlamy w tym kierunku,choć nie było takiego obowiazku.Nie ma właściwie możliwości,zeby stwierdzić dysplazję bez zdjęcia Rtg.Jednak czujność wzbudzic powinno zbyt waskie stawianie tylnych kończyn,pociaganie nogami,niechęc do długotrwałego wysiłku,przysiadanie podczas spacerów ale i zbytnie spionowanie tylnych kończyn i strome kątowanie łopatki,czyli wady dość nagminnie występujace w pogłowiu polskich szpiców.Psy wykazujące przestrzenne chody,swobodnie kłusujące dobrze katowane maja większa szansę nie być obciązone dysplazją.Pamietać też nalezy ,ze do wad wymagających uwagi należy też epilepsja,choroby serca i entropia.Jeśli w hodowli choć raz wystąpi takie schorzenie należy przebadac pare rodzicielska i ewentualnie rodzeństwo,zeby stwierdzic,czy choroba nie ma podłoza genetycznego.Czyli wszystko przed nami,drodzy hodowcy.Nawet w rasach pierwotnych występuja wady genetyczne.Nie warto wpadać w rozpacz,czy omijać temat ale trzeba zwracać uwagę na dobór par rodzicielskich i uważnie obserwowac potomstwo.Wad i tak się nie uniknie ale zdobyta na obserwacjach wiedza pozwoli w jakimś stopniu ograniczyć występowanie danych schorzeń.pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulasy
homo sapiens



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 5657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 22:35, 06 Lis 2007    Temat postu:

Dziękuje p Joannie za dokładniejsze informacje na dręczący nas temat.
Ktoś wcześniej pisał, że to bardzo bolesna i postępująca choroba. Nigdy po naszej Undze nie widać było jej objawów, nigdy nie kulała, zawsze była
pełna energii chętna do biegania i tak jest do tej pory. Nic sie nie zmieniło i oby tak było jak najdłużej,
Czasami przychodzi mi na myśl, że może jednak zdjęcie rtg nie było dobrze zrobione, może by powtórzyć badanie - już sama nie wiem - to jest takie chwytanie się złudnych nadziei,że to wszystko nie jest prawdą.
Kochani nie dziwcie się Michałowi, bo go znacie i wiecie ,że miał dalekosiężne plany a wszystko prysło jak bańka mydlana.
Gdybyśmy kryli Unge w kraju nie byłoby sprawy, bo nie robilibyśmy badań. A tak.....
Pozdrawiam
Basia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patlandia
australopitek



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: korabiewice, puszcza mariańska

PostWysłany: Wto 23:50, 06 Lis 2007    Temat postu:

Pani Basiu,jest jeszcze jedna a ważna sprawa.Nie wiem dokładnie ile lat ma Unga.wiem,ze jest to dojrzała suka po przynajmniej jednym miocie.Nie mozna w porównywalny sposób oceniac stawow młodej suki i suki kilkuletniej.stawy zuzywaja sie w miarę upływu czasu.dlatego przeswietlanie 9 letniej matki Ungi nic nie powie o stanie dysplazji w Waszej hodowli.Na całym świecie przeswietlenia zaczyna sie od zwierzat mlodych,wchodzacych w wiek reprodukcyjny.To ma sens,natomiast cofanie sie wstecz jest szukaniem błedów niezamierzonych.Nie mozna tez mieć pretensji do hodowców,ktorzy nieswiadomie rozmnazali zwierzeta obarczone dysplazja.Jeśli chodzi o Ungę,radziłabym skontaktować sie z uznanym autorytetem,dr.Narojkiem i ocenić jaki wpływ na stan jej stawow ma jej wiek i sposób zycia/obciażenie treningiem itp./Moge pomóc w kontakcie,chociaz nie mogę zagwarantowac,że wynik bedzie dla Ungi korzystny.Myśle jednak,że to pomogłoby Państwu uporac sie z poczuciem winy a reszcie forumowiczów uzmysłowi,ze nikt nie jest wyrocznia i nie ma sposobu na hodowanie psów wyłacznie zdrowych.Przy najlepszych intencjach,wiedzy i nadprzyrodzonych zdolnościach zawsze jest element ryzyka.Dlatego hodowla jest tak pasjonujaca,choc bolesna.I nie wariujmy.hodowca nie jest w stanie brać odpowiedzialności za wszystko.Nabywca musi zostać uprzedzony o ryzyku wystapienia róznych chorób ,jednak kupujac szczenie musi tez wiedziec ,że nie wszystko da się przewidziec.Jeśli ktos chce miec gwarancje, ze nabyty pies nie ma zadnych wad,powinien kupić championa po wszystkich badaniach za odpowiednio wyzsza cenę.A i tak nie ma gwarancji,ze taki champion nie wpadnie np. pod samochód,wiec z gwarantowanej długowiecznosci klapa.Ludzie sie pobierają i maja dzieci. a nikt ni zada gwarancji na zdrowe potomstwo.Jesli sprzedaje sie zdrowe,dobrze odchowane szczenie po rodzicach bez wad nie mozna jednoczesnie obiecywac cudów.Ryzyko jest zwiazane z kazdym żywym nabytkiem.Hodowca nie jest po kursie dla jasnowidzów i nie moze zrobic dla szczeniaka wiecej,niz doskonale go odchować i zaprogramować jego zdrowie w sposób przewidywalny.Nie myślę naturalnie o pseudohodowli,gdzie nie bierze sie pod uwage jakości miotu a tylko spodziewany zysk.Ryzyko jest zawsze zwiazane z hodowlą,to nie wiertarka czy kosiarka z gwarancja na 2 lata ale żywe zwierzę,na ktorego zdrowie ma wpływ wiele czynników,z głupota właściciela włacznie.Dlatego proszę,nie obwiniajcie sie,w hodowli trzeba myśleć,planować,unikać zbyt ryzykownych skojarzeń ale też nie mozna brać na siebie błedow,ktore popelnia natura.tego sie nigdy nie uniknie.I nie mozna tez dawać nabywcom szczeniat do ręki szczególnej broni,jaka jest obarczanie hodowcy kazdą niedogodnoscią czy problemem jaki sprawi kupiony szczeniak.Zbyt wiele osób chetnie pozbywa się kupionego pochopnie szczeniaka,który zjadl buty,zniszczył ogródek lub po prostu się znudził.Jeśli da się za to obciążyć hodowcę,to swietnie.Znam ludzi,ktorzy do końca walcza o zycie czy zdrowie swojego psa,nawet,jesli sprawa wydaje sie beznadziejna.Znam tez takich,którzy traktuja psa jak zepsuta zabawkę.Jak "nie działa to trzeba oddac hodowcy i klopot z głowy.Hodowcy z róznych względów maja fatalną publicity.Traktuje sie nas jak handlarzy psim nieszczęsciem.W opinii ogółu prawdziwy milośnik psów to właściciel trzech kundelków,koniecznie po przejściach.Hodowca,pasjonat,który dla swoich psow poswięcił zycie,urlopy,zadbany ogródek i wymuskany dom, to dorobkiewicz żyjacy ze zwierzat.Ale to hodowcy tworzą i rozwijają rasę,to oni dostrzegaja i próbują przeciwdziałać zagrożeniom towarzyszącym każdej hodowli.Maja przecież o wiele wiekszy przegląd pogłowia zwierzat niz osoby spotykające tylko pojedyńcze egzemplarze danej rasy.Hodowcą moze być zarowno właściciel jednej suki jak i kilku.O ile nie rozmnaza bezmyślnie raz po raz jednej pary ale dąży do coraz lepszych efektów,wyciaga wnioski z własnych i cudzych błedów.A cudze porazki nie sa dla niego zrodłem satysfakcji a jedynie materiałem ,ktory pomoze w uniknieciu podobnych błedów w przyszłości.Problem dysplazji otworzył furtkę do współpracy. Jesli nie zacznie sie szukać czarownic,szukać zródła nieszczescia i poszukiwać psów/hodowli/,które sprowadziły to nieszczescie na nasze bezpieczne wody to moze uda się wymyslic coś konstruktywnego.Bo nasze szpice nie tkwia w prózni.Ich przodkowie pochodzą z krajów,które już dawno odkryły sens badań i wprowadziły profilaktykę w życie. I nikt się o to nie obraza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yo
homo sapiens



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 12:47, 07 Lis 2007    Temat postu:

KT Basiu i KT Michałku ...nasze szpice są częścią naszej rodziny, to takie "inne dzieci."To co napisała Patlandia daje mimo wszystko malusieńką iskierkę nadziei. Nie wiem jaka będzie Wasza decyzja...ale może warto zasięgnąć innej fachowej opinii, może warto jeszcze raz zrobić to rtg...może jednak to spotkanie z autobusem w jakiś sposób przyczyniło się do złego odczytu rtg...Dużo tych "może".... Ale człowiek dla bliskich łapie się wszystkiego byle tylko odwlec "zapadnięcie wyroku" a że te cudowne stworzenia są członkami naszej rodziny więc...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
borderek
australopitek



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:05, 07 Lis 2007    Temat postu:

patlandia napisał:
.Nie wiem dokładnie ile lat ma Unga.wiem,ze jest to dojrzała suka po przynajmniej jednym miocie.


UNGA nie miała miotu,to miał być pierwszy. Co do potwierdzenia dysplazji to rtg zostało wysłane do Warszawy. A jeżeli chodzi o zużywanie stawów to oczywiście występuje to zarówno u ludzi jak i u zwierząt,jednak zmian w obrębie główki kości udowej(jej znieskształcenie) tak sobie jest z tym powiązane. Bardziej z wiekiem psa było by związane poluzowanie stawów,jakieś zmiany związane artretzmem. Jeżeli Unga będzie sterylizowana postaram namówić się Michała na ten zabieg w lecznicy gdzie przyjmuje zdaniem wielu osób najlepszy ortopeda w Łodzi i aby tam kiedy Unga będzie już w pełnej narkozie zostało powtórzone zdjęcie rtg. Radziłabym też,aby to zdjęcie zostało zrobione w dwóch egzeplarzach,żeby jeden wysłać do np. Warszawy,a jeden zachować dla siebie,żeby potem można było porównać czy dysplazja postępuje.
A co wpływu na wynik rtg to może mieć:
*złe ułożenie psa
* zrobienie zdjęcia w złym momencie
*pies może nie być wystarczająco znieczulony,bo prawdziwy wynik wychodzi dopiero przy wpełni zwiodczałych mięśniach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m&s
homo sapiens



Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:54, 07 Lis 2007    Temat postu:

...a ja mam cały czas wątpliwość Question Confused odnośnie tego badania i również z całych sił proszę Basię i Michała, żeby robili raz jeszcze rtg Undze (może jednak ktoś się trochę pomylił Question Exclamation , oby Exclamation Exclamation )


A. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pusia
homo sapiens



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 5255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Slask

PostWysłany: Czw 14:10, 08 Lis 2007    Temat postu:

A ja pytam jeszcze raz - czy zdjęcie było robione podczas cieczki - wtedy stawy są luźniejsze i obraz może być nieprawdziwy . W niektórych krajach Europy zach zdjęcia interpretuje nie jeden, a trzech specjalistów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania/aris
homo sapiens



Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CZĘSTOCHOWA

PostWysłany: Czw 21:34, 08 Lis 2007    Temat postu:

Przy dysplazji typu D niestety nie ma szans na to, że było to spowodowane cieczką... Gdyby to był typ B ewentualnie C..... Dysplazję typu D weterynarze nazywają już Dramatem....
Sama chciałabym, żeby to wszystko był zły sen.. żebym się obudziła i okzało się, żę Unga nie ma dyspazji i oczekujemy slicznych papusiów...
Niestet prawda jest inna Sad ;( Sad

Madzia Ariskowa Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VINTOYRA
homo sapiens



Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 2428
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 0:31, 09 Lis 2007    Temat postu:

az mi sie wierzyc nie chce ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulasy
homo sapiens



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 5657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 15:04, 09 Lis 2007    Temat postu:

Jesteśmy zdecydowani zrobić powtórne badanie u specjalisty, aby potwierdzic diagnozę .Odczekamy jeszcze trochę i zrobimy prześwietlenie , tym bardziej że Unga nie ma żadnych objawów. Zanim zrobimy sterylkę - sprawdzimy
Basia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pusia
homo sapiens



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 5255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Slask

PostWysłany: Pią 18:39, 09 Lis 2007    Temat postu:

Dobra decyzja Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aleksandra2323
Neandertalczyk



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 0:55, 26 Lis 2007    Temat postu:

W Warszawie najlepsi specjaliści to dr. Degórska, z SGGW (robią tam dobre zdjęcia), i dr Janicki, który przeprowadza konsultacje nawet poza krajem.
Tulaski proszę ODEZWIJCIE SIĘ!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulasy
homo sapiens



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 5657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 10:17, 22 Sty 2008    Temat postu:

Witajcie wszyscy zainteresowani!
Bylismy z Ungą we Wrocławiu u dr Siembiedy na badaniu. Rtg potwierdził
pierwotną diagnozę "dysplazja umiarkowana typ D" -tak to sie fachowo określa. Tak więc krycia nie będzie , intensywnych ćwiczeń aggilitowych też
nie bedzie,choć Michał nie chce całkiem zrezygnować,żeby się nam sunia
nie rozleniwiła i nie roztyła (bo to tez nie jest wskazane)
Oczywiscie na wystawy jeździć bedziemy , a nad sterylka jeszcze sie zastanawiamy. Suki po sterylce najczęściej przybieraja na wadze , zachwiana jest praca hormonów, wiec nie musimy sie spieszyć. A poza tym i tak jest pilnowana podczas cieczki, która ma mniej więcej co 9 m-cy
Siostra Ungi -Ursa tez miała robione badanie rtg i dr Siembieda postawił
diagnozę- "wolna od dysplazji -typ A."
Tak wiec widzicie tu kłania sie genetyka
Basia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum miłośników rasy Strona Główna -> Kącik weterynaryjny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin