forum miłośników rasy

tulasy

Moi drodzy szpicomaniacy!
Widzę,że naszą rasę zaczął prześladować pech. Mam Wam do przekazania bardzo przykrą ( d la nas osobiście) wiadomość, która jest jednocześnie ostrzeżeniem dla szpicowej braci.
Jak wiecie mieliśmy jechać z Ungą do Niemiec na krycie. Właścicielka reproduktora poprosiła o zrobienie badań na dysplazję, mimo tego, że u nas nie ma takiego wymogu.Oczywiscie szybko zrobiliśmy rtg i badanie pojechało
do Wrocławia.Odpowiedz przyszła pod koniec tygodnia i jest dla nas "wyrokiem" całkowicie rujnującym nasze plany hodowlane. Unga ma dysplazję wykluczającą ją z rozrodu.Tak więc nie bedziemy kryć tylko ją
wysterylizujemy. Również trzeba będzie ograniczyć agility, lub nawet może
zrezygnować z uprawiania tego sportu.
Tak więc sygnalizuje wszystkim ,że pojawił sie problem i moze warto sprawdzić stan naszych psów również pod kątem dysplazji.
Informuje Was wszystkich o tym z wielką przykrością
Basia

m&s

VINTOYRA

to przykre ...
Sad

ale jednoczesnie podziwiam Was bo chyba nie kazdy zdobyl by sie na odwage aby wszem i wobec ( na forum publicznym) powiedziec o tym problemie.

Buziaki dla Ungi

Pozdrawiam
M.

Collarium

...bardzo mi przykro Tulaski, tym bardziej, że wiem ile dla Was znaczą szpice...ale czy diagnoza jest ostateczna i nie ma mozliwości, że zaszła pomyłka?...czy u Ungi zaobserwowaliście kiedyś objawy tej przecież bardzo bolesnej przypadłości?...jaki jest stopień tej dysplazji, bo z tego co wiem, to pewne drobne odchylenia dopuszczają zwierzę do rozrodu?...

ania/aris

BARDZO WAM WSPÓŁCZUJEMY.
W szczególności Michałowi.
Widziałem jaką przyjemność sprawiały mu występy z UNGĄ, oraz jakie nadzieje wiązał z nią na przyszłość. Niestety taka przykrość. Evil or Very Mad

Na pocieszenie zwracam uwagę, że nasze psiaki to przyjaciele domu i rodziny .
A z tej funkcji na szczęście wywiązują się w 100% Very Happy

BOGDAN
P.S.
Czytając ostatnie posty dochodzę do wniosku, że chyba pryska mit o Szpicach jako psach odpornych na wszelkie choroby.

AGA

borderek

napisałam bardzo długi post,ale niestety podczas wysyłania wystąpił błąd,dlatego postaram się go tylko mniej więcej odtworzyć

co prawda rasa szpic wilczy nie jest mi bardzo dogłębnie znana,ale dzięki Michałowi coś tam wiem
jeżeli chodzi o sprawę dysplazji wygląda ona tak samo we wszystkich rasach,a poniewaz u border collie jest to choroba uważana za genetyczną przypadłość rasy mogę coś więcej o niej napisać,no i niestety również mój pies jest nią obciążony

Dysplazja nie zawsze ujawnia się,często przynajmniej w początkowych fazach jest nie zauważalna,później daje lekki symptomy np. problem ze wstawaniem,kulawizna po dłuższym wysiłku,a dopiero w zaawansowanym stopniu poważnie utrudnia psu poruszanie się

Znam dużo borderów i aussie czynnie uprawiających agility,frisbee,flyball pomimo dysplazji,zazwyczaj jest to B,C,a zdaża się nawet D

Wyrózniamy dwie dysplazje
1)biodrową HD,gdzie staw idealny to HD-A,prawie normalny to HD-B,a HD od C do E to dysplazja wykluczająca rozmnażanie
2) łokciowa czyli ED,gdzie wynik prawidłowy to 0-0

Najważniejsze przy rasie objętej genetyczną chorobą jaką jest zarówno dysplazja HD jak i ED to prześwietlanie psów,dokumentacja wyników i odpowiedzialne rozmnażanie

Za wyniki dopuszczające do rozrodu przyjmuje się HD-A i HD-B,przy czym w przypadku stawów B odpada inbreed,bo potęguje on możliwość powielenia w dalszych pokoleniach dysplazji zwłaszcza jeśli pokrewieństwo występuje "na lini" obciążonej dysplazją, oraz drugi rodzic musi mieć rodowód wolny od dysplazji,ewentualnie w bardzo odległym pokoleniu jakieś tam B

Czynniki zwiększające ryzyko dysplazji:
to napewno rodzice/dziadkowie obciążeni tą chorobą
nadwaga
zbyt intensywny wysiłek w wieku młodzieńczym
nieodpowiednie żywienie

ZAPOBIEGANIE:
Eliminowanie z hodowli psów obciążonych chorobą
Nawet jeżeli pies/suka ma wynik HD-A ale w miocie po nim/niej urodzi się szczeniak z dysplazją,bardzo poważnie rozważamy kolejne krycie i napewno nie może to być to samo skojarzenie
Uświadamianie wszystkich przyszłych i obecnych właścicieli o konieczności wykonywania takich badań
Otwarte informowanie o wynikach psów oraz wpisywanie takowych do rodowód

PROSZĘ WSZYSTKICH HODOWCÓW O ZBADANIE SWOICH PSÓW PRZED KRYCIEM

biorąc pod uwagę,że póla genetyczna szpiców w Polsce jest ciągle niezbyt wielka,bardzo ważne jest odpowiedzialne rozmnażanie,żeby nie doprowadzic do sytuacji kiedy większość lini ma w swoich genach tą chorobę,pomyślmy co wtedy pozosatnie sprowadzanie psów z zagranicy? a może krycie tych z dysplazją i narażanie szczeniąt na ból,operacje?

Pusia

Jeśli badanie było robione w trakcie cieczki radziłabym je powtórzyć po jej zakończeniu . Czasem bowiem rozluźnienie stawów biodrowych wraca do normy po cieczce , ale nie zawsze.
No i zrezygnowałabym z agility .

monika i ordo

Opinia o zdrowiu szpiców wilczych polega głównie na tym, że nikt tych psów w naszym kraju wnikliwie nie badał. Nie mają obowiązkowych badań, nie przechodzą prób pracy. Szpic kolegi z Gliwic padł na nowotwór w wieku 1,5 roku. Z naszych polskich hodowli jak najbardziej. Chodzi o to, że szpice przekazują stosunkowo mało chorób genetycznych, ale przecież nie są ze stali i dotykają je choroby cywilizacyjne.
Oczywiście współczuję Michałowi i Undze, ale wszystko zależy od stopnia dysplazji. Jeżeli nie jest zaawansowana, to można rozważyć krycie psem z idealnymi stawami.
Pozdrawiam, Monika.

Pusia

Racja - jako psy najmniej zmienione przez ingerencje człowieka - są zdrowsze od innych ras , ale nie znaczy ,że nie choruja - pewnie rzadziej niż inne , ale też cywilizacja i dobór juz nie naturalny wyciska na rasie swoje piętno.

borderek

Pusia narazie nie ma powodów,żeby Unga zrezygnowała z agility,tylko będzie miała mniej intensywne treningi i na najniższych hopkach. Moja Mika i wiele innych psów trenuje pomimo dysplazji i uważam,że w dużej mierze dostosowany trening pomaga przy dysplazji. Są wzmacniane mięśnie,które korygują po części błędne ustawienie stawów. A i co do wyniku to w przypadku Ungi nawet lekkie rozluźnienie stawów przy cieczce nie zmienia faktu dysplazji. Za jakimś czas warto będzie i tak ją prześwietlić,żeby zobaczyć jak postępuje ta dysplazja być może przy okazji sterylki,żeby jej dwa razy niepotrzebnie nie znieczulać.A i prześwietlenie w pełnej narkozie (takiej jak do sterylki) daje wiarygodniejszy wynik niż na samym głupim jasiu,bo pies musi mieć całkowicie zwiodczałe mięśnie,co nie dokońca zazwyczaj jest spełnione przy głupim jasiu.

Monika i ordo Michał nie napisał konkretnych wyników prześwietlenia i nie czuje się osobą upoważnioną do napisanie ich na forum,ale mogę powiedzieć,że w tym przypadku odpada krycie.

tulasy

Wyniki dysplazji Ungi sa potwierdzone przez lekarza z Wrocławia z wpisem do rodowodu - Tak wiec to nie jest nasz wymysł i zbędna panika
ale potwierdzone przez fachowców uprawnionych do wydawania tego typu opinii.Oczywiście przy sterylizacji, bedziemy chcieli jeszcze raz zrobić badanie stawów
Basia

ania/aris

A czy ktoś z naszego forum odwarzył się jeszcze zrobić prześwietlenie swoim psom??

m&s

tulasy

Do rodowodu wyniki na dysplazję może wpisać tylko 3 lekarzy orzeczników w kraju ( z Wrocławia, Poznania i Lublina ).
Unga ma stwierdzoną kategorię D.
Co prawda jak pisze Gosia ze Zbyszkowiska :