forum miłośników rasy

myszka

Niestety ten chłopaczek ( właściwie nastolatek) ma taki przykład traktowania zwierzaków wyniesiony z domu Sad

Ten psiak łatwego życia nie ma, od szczeniaka dostawał konkretne lanie od właściciela (ojca chłopaczka) Evil or Very Mad

tulasy

No to miałaś wredny dzień Renatko.
A chłopaczkowi aż się prosii strzelić kopa i to nie koniecznie w tył.
Basia

myszka

Żebyś wiedziała Basiu, że najchętniej to bym mu zafundowała takie potraktowanie, jak on zafundował swojemu psu ale niestety nie zawsze można zrobić tak jak by człowiek miał ochotę.

FUTRZACZEK W ZALOTACH Wink

Obiekt westchnień Areska wygląda tak Smile

czyli Tari, "przyrodnia" siostra Yrsy. Aresik jest zakochany po uszy Smile

I nie ważne, że sunia jest wysterylizowana, uczucie jest gorące hi hi.

Zaloty Very Happy

myszka

tulasy

Ładna banda.
Reniu przez jaki program wstawiasz zdjęcia ?
Basia

myszka

Przez Picasa Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
Trzeba sobie ściągnąć program i założyć album, wszystko jest darmowe Smile

Pusia

Piekna suczka :0

myszka

Od jakiegoś czasu pod spacerki Areskowe podpina się oto taka parka psiaczków - większa samiczka, mniejszy samczyk Cool

Jak już oddadzą Aresowi całą serię ukłonów poddaństwa, to zawsze idą na głaskanko do mnie Wink

A potem idą z nami na spacer Smile

Oba pieski mają dom ale jak wyczują Aresa to zwyczajnie zwiewają z posesji.

Yo

Nie ma to jak doborowe towarzystwo...widocznie w "kupie" raźniej...i Aresik o tym doskonale wie...tylko Ty Reniu samotnie wędrujesz...

tulasy

Ares to facet w porządku - nie rzuca się na inne psiaki nawet jak to samce, lubi towarzystwo na spacerach
Mam nadzieje że zdrowotnie jest juz OK
Reniu jak wklejasz zdjęcia przez Picasa. mam już zgrany program, założony album, wiem jak wysłać mailem , ale jak wstawić na forum nie mogę załapać. Daj mi praktyczne wskazówki ,bardzo proszę
Basia

myszka

Jolu już niedługo majówka więc będzie psio-ludzki spacerek Wink

Basiu zaraz zmajstruję instrukcję to ci prześle na pw Smile

A o zdrówko Areska to się trochę boje. Podczas czesania znalazłam ogromny skrzep krwi na szyi psa. Wyglądało to jak kilkucentymetrowa rana. Okazało się, że to zmasakrowany kleszcz oblepiony krwią. Najgorsze, że pies z tym ze dwa dni chodził i gdyby nie to, że mnie dzisiaj zebrało na porządnie przeczesanie Futrzaczka to pewnie by dalej z tym bagnem chodził. Tego kompletnie nie było widać, a do tego było tak umiejscowione, że przy głaskaniu też nikt tego nie miał szans wyczuć Sad

Psisko pod prysznicem spędziło prawie godzinę zanim to pieroństwo rozmiękło i okazało się, że to kleszcz. Na dokładkę potwór tak się wkręcił, że trochę czasu mi zajęło żeby go wyciągnąć. Jak żyje to czegoś takiego nie widziałam Shocked

Rana wygląda niefajnie, ma silny odczyn dookoła. Mam nadzieje, że odkażanie i maść dadzą radę.
Teraz tak się tylko zastanawiam, czy Ares śpi bo zmęczony spacerem czy nie za dobrze się czuje?

Yo

Reniu...ja tam panikować nie chcę...ale jak odczyn zapalny wyraźnie widoczny to zgłosiłabym się do weta... bo coś tu niefajnie wygląda...sama wiesz i pewnie niejednego kleszcza już wyciągałaś więc zazwyczaj krwiopijcy nie powodują aż takich reakcji...owszem opuchnięcie, zgrubienie po wyjęciu pasożyta, ale odczyn zapalny...oj...lepiej dmuchać na zimne...oby tylko Aresik nie był paskudztwem "już" zainfekowany...

tulasy

Reniu leć do weta, bo ostatnio duzo jest zakażonych kleszczy.
Szybko do weta, badanie krwi natychmiast i miejmy nadzieje,że jest OK
Basia

myszka

Areskowy dostał maść z antybiotykiem i mam obserwować i ranę i samopoczucie psa.
Co prawda rana już na wieczór dużo lepiej wyglądała ale pikne to to nie było. Do tego się wystraszyłam, bo psiak na wieczór nie bardzo miał ochotę na spacer, rano to samo, więc nie było co czekać.

Teraz po antybiotyku rana wygląda dużo lepiej, a samopoczucie psiura w normie, o śniadanie się upominał głośno, wymusił żeby się z nim pobawić, teraz tylko zobaczymy jaki chętny będzie do łazikowania. I oby nic się nie popsuło.

tulasy

No to mnie uspokoiłaś , bo ostatnio kolega opowiadał mi o swojej suni.
Wieczorem zauważył,że jest osowiała i nie chce jeść - a normalnie to jest żarta jak nie wiem co - Jeszcze w nocy pojechał do lecznicy, szybko zrobili badanie krwi i podano jej Imizol, bo juz zaczął sie rozkład czerwonych ciałek. To młoda suka i szybko doszła do siebie.
Ja swoje tez juz zakropiłam i będę pilnować ,aby w terminie powtarzać, bo one też lato spedzaja na działce i na spacerach w lesie
Basia