Forum forum miłośników rasy Strona Główna forum miłośników rasy
SZPICE WILCZE I NIE TYLKO
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KODA z Miętowej Doliny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum miłośników rasy Strona Główna -> Galeria zdjęć
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ursa
australopitek



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów wielkopolski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:14, 30 Maj 2012    Temat postu:

Ależ ma piękne królestwo!!! I jaka zrelaksowana Very Happy

Rodzice zabezpieczali przed szczenięcymi ząbkami drzewka dookoła ogradzając siatką.

Ja nie mam nic przeciwko kojcom, zwłaszcza tak pięknym i wygodnym ja ten powyżej, jeżeli pies przebywa z rodziną. Pochwalam również to, że Koda przyzwyczajana jest do tego miejsca jako "jej" od małego.
Ja sama trzymam i będe trzymała psy w domu bo jako osoba od zawsze mieszkająca w bloku po prostu sie do tego przyzwyczaiłam. Bez chrobotania łapek na posadzce dom jest jak z horroru, przerażająco cichy ale szanuję jeśli ktoś postanowił inaczej. Sunia nie jest na łańcuchu i nie jest zamykana na cały dzień w kojcu a jeśli ma czas na to by w pełni obcować z rodziną to wszystko jest na miejscu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ursa dnia Śro 20:16, 30 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margherita
homo sapiens



Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 2355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:19, 30 Maj 2012    Temat postu:

wg mnie małej nie dzieje sie zadna krzywda. Dobrze jak nauczy sie ze kojec to nie jest nic strasznego i ze mozna w nim sobie odpoczac Smile Zamykanie malutkiego szczeniaka na noc nic mu nie zaszkodzi, lepiej tak niz jakby w nocy stałaby sie jej jakas krzywda. Ja swoje szczeniaki takze zamykam na noc w kojcu, najpierew razem z matka a potem juz same i jak widac zyją i dobre sie miewają Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ursa
australopitek



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów wielkopolski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:22, 30 Maj 2012    Temat postu:

margherita napisał:
wg mnie małej nie dzieje sie zadna krzywda. Dobrze jak nauczy sie ze kojec to nie jest nic strasznego i ze mozna w nim sobie odpoczac Smile


Dokładnie!! Pies potrzebuje swojego miejsca gdzie wie, że nikt nie będzie mu przeszkadzał. Stąd coraz więcej behawiorystów ( w tym te największe sławy jak np. Nicole Wilde czy Pamela Dennison) radzi w mieszkaniach trzymać klatki dla psów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margherita
homo sapiens



Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 2355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:10, 30 Maj 2012    Temat postu:

ano wlasnie Very Happy
ja mam taka bardzo stareńka suczke ktroa jakos zle sie czula w domu a z powodu choroby nie mzoe juz mieszkac z psami na dworze. I dopieor jak jej wstawiłysmy klatke pod stól to suczka poczula sie swietnie i sobie w niej mieszka. Klatka jest otwarta wiec wychodzi kiedy potrzebuje ale generalnie to pewnie z racji swojego wieku 18lat spi caly czas w klatce Laughing
teraz tylko na noc zamykam ja bo otwieram drzwiczki Sorayce zeby mogla wyjsc w nocy i napic sie wody czy troche odaspnąc od bachorków Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pusia
homo sapiens



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 5255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Slask

PostWysłany: Śro 22:33, 30 Maj 2012    Temat postu:

Kennelklatka , odpowiednio uzywana jest doskonalym azylem dla psa . Dobki mojej kolezanki na wyscigi chca się do niej dostac za każdym razem.
Jesli pies nie jest tam zamykany za kare, a dostaje kosci i smaczki to świetnie w niej odpoczywa .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yo
homo sapiens



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 22:52, 30 Maj 2012    Temat postu:

A ja Was trochę postraszę...trzymanie tak małego psiaka w kojcu to też jest ryzyko...od czasu do czasu można mu "zaproponować" spanie w domu... niech pozna jego zapach,dźwięki, zwyczaje, niech przekona się że dom i ludzie w tym domu, to też jego przystań i ostoja,że ma do niego wstęp zawsze i wszędzie i że z radością go tam witacie...nie będzie w przyszłości unikał "tego ludzkiego" domu a sam i tak wybierze swój luxus.
Jest jeszcze inna przyczyna.
Pewnie zastanawiacie się jaka? otóż niedaleko mojego osiedla, w domkach pojawił się młody wilczurek. Od małego państwo przyzwyczajali go do kojca- do domu nie wchodził - bo kojec wygodny, a podwórko w ciągu dnia razem z ludźmi do jego dyspozycji i spacery na smyczy-stąd się poznaliśmy. I którejś nocy, najzwyczajniej szczeniak został skradziony-złodzieje prawdopodobnie obserwowali i przewidzieli że nikt się psiakiem w nocy nie interesuje, bo jest bezpieczny - zamknięty w kojcu. No i "wyparował"...
Jeśli więc od od czasu do czasu Koda przenocuje w domu... wiem, to nie jest "zabezpieczenie" ale sami pomyślcie... to przecież nic się nie stanie, a maluch w przyszłości nie będzie się czuł niepewnie w domu.
A na marginesie wilczurek się jeszcze nie znalazł...i chyba nie znajdzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pusia
homo sapiens



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 5255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Slask

PostWysłany: Śro 23:02, 30 Maj 2012    Temat postu:

Przyznam,ze szczeniaka na noc poza domem nie zostawilabym samego. I to bez różnicy jakiej rasy. Wypowiadalam sie na temat kennelklatki przydatnej czasem w domu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pusia dnia Śro 23:04, 30 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margherita
homo sapiens



Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 2355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:32, 31 Maj 2012    Temat postu:

Ja swoje szczeniaki zostawiam czasami na noc w kojcu ale u mnie po podworku luzem biegaja pozostale psy czyli szpice, Siutki no i teraz jeszcze Tybetan weic raczej nikt sie nie zapusci do mnie bez zaproszenia.
Gdybym miala tylko jednego malego szpicka bez innych dorosłych psow to na pewno bym go samego na noc nie zostawiła.
Mysle ze Koda zostaje zapraszana do domu chcoaizby po to zeby poznac swoj teren, ja tak robie wlasnie dlatego zeby młody pise zaznajamial sie z domowymi odgłosami no i zeby sie nie bał tego domu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ursa
australopitek



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów wielkopolski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:37, 31 Maj 2012    Temat postu:

A ja myślę, że trzymanie psa w kojcu, jeżeli oczywiście właściciel robi to z głową, jest indywidualną sprawą.
Moim zdaniem nie ma lepszego czasu na przyzwyczajanie psa do kojca niż moment po wprowadzeniu go do nowego domu. Podziwiam konsekwencję właścicieli Kody bo mnie jej często brakuje.
Na na forum collie jest dziewczyna, która swojego kolaka (podobno jest to całkiem przeciwwskazane w przypadku tej rasy) wcale nie wpuszcza do domu, pies ma swój kojec, ma swój wybieg i dłuuuugi spacer do lasu przynajmniej raz dziennie. Pies jest prze-szczęśliwy stąd właśnie moje zdanie na temat trzymania psów w kojcu uległo radykalnej zmianie.

Jeśli chodzi o kradzieże to szczeniaki kradzione są tak nocą jak i dniem i tak z kojców jak i z domów. Niestety.
Sama byłam świadkiem jak kradzieży dopuścił się nie człowiek a... ptak drapieżny. Miał sobie kolację z 9 tygodniowego polskiego gończego wartego wtedy ok. 4 tys. Mimo, że to piesek koleżanki, sama wyłam jak bóbr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulasy
homo sapiens



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 5657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 15:14, 31 Maj 2012    Temat postu:

Ja też uważam,że przyzwyczajać trzeba od początku, ale faktycznie psiak powinien też znać dom - i tak jest w przypadku Kody.
A zdjęcia śliczne - królewna
Basia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pusia
homo sapiens



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 5255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Slask

PostWysłany: Czw 17:24, 31 Maj 2012    Temat postu:

Ryzyko kradziezy w nocy jest jednak większe. Ktoś moze zaobserwowac gdzie szczenię śpi. Jesli są matką to co innego , albo jesli ma pieso towarzystwo drugiego psa.
Moje ON-ki tez mieszkaly na zewnątrz, ale nigdy pojedynczo, samotnie , albo w wieku szczenięcym. Nie mowię,ze to nie jest indywidualna sprawa wlasciciela - wypowiadam tylko swoje subiektywne zdanie. Ktos moze to przyjąc do wiadomości lub nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dagmara
australopitek



Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radzyń/Sława
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:50, 02 Cze 2012    Temat postu:

Nie przejmuj się opiniami innych! Najwazniejsze jest bezpieczeństwo psiuni a im szybciej sie oswoi z kojcem tym lepiej. Ja mam 2 suczki i dla ich bezpieczeństwa też mamy kojec gdy wyjeżdzamy do miasta są zamykane i w okresie cieczki. Tym bardziej,że ostatnio psy przeskakują płot by odwiedzić suczki. Ostatnio syn wybudował im nową budę na urodziny, wkrótce zdjęcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dagmara
australopitek



Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radzyń/Sława
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:56, 02 Cze 2012    Temat postu:

Zapomniałam dodać,że pomimo ich buntu na noc zabieram je do domu Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konrad & Julia &
homo habilis



Dołączył: 24 Mar 2012
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Orzesze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:52, 04 Cze 2012    Temat postu:

Drodzy szpicomaniacy.
Dziękuję za rady i muszę przyznać, że każdy z Was ma trochę racji. Lecz mimo to staram się nie popadać w paranoje i konsekwentnie trwam przy swoim. Nie rozpisywałem się wczesniej na ten temat, ale powiem, że z uwag jakie wpisujecie wyciągam całą esencję. Otóż, co do bywania psa w domu to jak najbardziej jestem za i Koda jest zapraszana na spędzenie z nami np. deszczowych dni. Ma wtedy kontakt z nami w innym wymiarze i uczy się odpowiednich relacji z naszą rodziną. Lecz gdy przychodzi noc maszeruje do swojego wybiegu i nie protestuje. Konsekwencja i odporność na wdzięki malucha wydają mi się cechami każdego właściciela na miarę złota. Tak jak sporo z Was zauważyło, działa to na dobre również dla psa. Zasięgnąłem opinii na ten temat nie tylko na tym forum. Wiele osób radzi wpajać, oczywiście we właściwy sposób, szczeniakowi takie zachowania, które staną się dla niego normą. Złamanie się choćby raz wprowadza zamieszanie i wydaje mi się, że może spowodować brak oczekiwanej reakcji psa na naszą komende w sytuacji, która wymaga od psa 100% posłuszeństwa. Uczymy się siebie na wzajem. Koda to dzieciak, który lubi szaleć i podgryzać trampki Julii kiedy biegają razem po trawniku. Ale kiedy ten szczeniaczek zaciśnie mocniej ząbki i pojawia sie kilku centymetrowa, krwawiąca rana, musi wiedzieć, że to są granice których się nie przekracza. To samo z reakcjami na inne komendy. Mam z tym problem bo nie wiem jak psa zniechęcić i jak Julka ma sobie z tym poradzić. Bo jak wybić psiakowi z głowy dobrą zabawę. Zaznaczę, że dochodzi do takich sytuacji, kiedy nie ma mnie w pobliżu.
Podsumowując, myślę, że Koda przyzwyczaiła się już do nocowania w kojcu. Mamy okno sypialini na stronę jej wybiegu i nie słyszę już oznak narzekania psa na ten stan rzeczy. Staram się jak mogę aby pies przebywał z nami jak najwięcej czasu. Ale chcę być pewien, że gdy tego czasu mieć nie będę, pies bedzie potrafił sobie z tym poradzić.
Ale teraz z innej beczki - Koda rośnie jak na drożdżach. Mimo, że widzę ją codziennie, uważam, że jest to wyraźny wzrost. Od tygodnia codziennie jest spacer na smyczy. I była nawet wyprawa do lasu, gdzie przetestowaliśmy ją na zabawie w chowanego. Teraz nie spuszcza nas z oczu Smile. Jutro ma wizytę u weterynarza i szczepienie. Postaram się wrzucić jakieś foty ze spaceru. A i czy to nie dziwne, że uwielbia wodę. Tapla się w niej jak jakaś kaczka Wink.
Pozdrawiamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margherita
homo sapiens



Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 2355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:55, 04 Cze 2012    Temat postu:

Konrad & Julia & napisał:
. A i czy to nie dziwne, że uwielbia wodę. Tapla się w niej jak jakaś kaczka Wink.
Pozdrawiamy


hihihi widocznie trafiłąs na jakąs wodną odmiane szpica Laughing

czekamy na foty bardzo niecierpliwie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum miłośników rasy Strona Główna -> Galeria zdjęć Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin