forum miłośników rasy

Gośka

Mamy już nawiązany kontakt z laboratorium, rozmowy trwają. Na chwilę obecną proszę wszystkich zainteresowanych o szczegółowe zapoznanie się z formularzem do pobrania pod tym linkiem:

[link widoczny dla zalogowanych]

będzie nas obowiązywał i stawiając się w wyznaczonym dniu należy mieć go przy sobie, lub posiadać wszystkie dane niezbędne do jego wypełnienia. NIE MA MOŻLIWOŚCI WYSŁANIA PRÓBKI BEZ NIEGO.
Będzie potrzebna także kopia rodowodu.
Sposobem płatności (dół formularza) na razie się nie przejmujcie. Opłacać będziemy z góry, w przeliczeniu na złotówki na uzgodnione polskie konto. Szczegóły podam, jak wszystko dogramy.

Jaskier

Dzięki Gosiu za informacje:) teraz tylko muszę poszukac tłumacza bo niestety nie znam angielskiego ale myslę że dam radę:)pozdrawiam Smile

tulasy

Dziekujemy Gosiu
Basia

tulasy

Owner's name - nazwisko właściciela
Co-owner's name - nazwisko współwłasciciela
Mailing address - adres korespondencyjny
city, state, zip/postal code, country - miasto, stan, kod, kraj
phone, fax, e-mail - numer telefonu, fax, adres e-mail

Please indicate how results should be returned: Fax Email Postal Service

Proszę wskazać jaką drogą dostarczyć wyniki: Fax E-mail Poczta Sex - płeć
Color/Markings - kolor/znaczenia
call name - imię (rozumiem, że takie jakim się woła)
date of birth (MM/DD/YY) - data urodzenia (miesiąc/dzień/rok)r
egistered name - imię zarejestrowane
registration number (AKC or other) - numer rejestru (American Kennel Club lub inny)
N/A - to znaczy "nie dotyczy"
microchip/tattoo number (required) - numer mikroczipu lub tatuażu (wymagany) i po prawo zaznaczyć który
registered name of sire - zarejestrowane imię ojca
registered name of dam - zarejestrowane imię matki
registration number of sire - numer rejestru ojca
registration number of dam - numer rejestru matki
authorised submitter - uprawniony składający
date - data
Dałam mojej Agacie ]żeby mi przetłumaczyła formularz
Moze komuś sie przyda
Basia

Jaskier

Dziekuję Basiu:) Smile

Ja na pewno skorzystam z tego tłumaczenia:):)Dziękuję raz jeszcze:) Smile

margherita

Coś ucichło w tym temacie

Gosiu czy juz cos wiecej wiadomo bo czas płynie Embarassed

Collarium

Coś się kręci w tym temacie, czy temat już "umarł" śmiercią naturalną ? Crying or Very sad

Czas leci....psy się starzeją...... Wink

Gośka

Temat nie umarł, tylko gdy już zaczęło się wszystko klarować, to trzeba było zaczynać od początku.
Pani Zuza Nowak,która miała nas przez to przeprowadzić z bliżej nieokreślonych przyczyn przestała się z nami kontaktować. Nie odpowiadała na telefony i maile, nie odpowiedziała nam nawet na pytania, czy w ogóle nadal jest zainteresowana przeprowadzeniem tych badań.

Dwóch innych weterynarzy po wstępnym okazaniu zainteresowania tematem, po przejrzeniu linków do wymaganych w USA formularzy i wymogów wycofało się.
W tej chwili temat rozgryza Karolina Imparato, która ma doświadczenie w przesyłaniu mrożonego nasienia, więc radzi sobie z certyfikatami i formularzami. Obiecała dać ostateczną odpowiedź w przyszłym tygodniu.
Może tym razem się uda.

Ponieważ nie będzie współpracy z uczelnią pojawił się inny problem - zrealizowanie płatności za badanie wyłącznie za pomocą karty kredytowej.
Gdyby ktoś z zainteresowanych taką dysponował, chciał pomóc i utworzył do niej subkonto, na które wszyscy uczestnicy wpłaciliby wymaganą przez laboratorium kwotę, niech da znać przez PW.

Collarium

Gośka

Miło mi poinformować, że niemal wszystko mamy już wreszcie dopracowane i planujemy wykonać badanie koniec stycznia – luty (zależy od tego, jak szybko wszyscy wpłacą fundusze i da się wszystkich umówić w jednym dniu na pobranie krwi). Długo to trwało, ale jak zwykle rzeczywistość pokazała, że jak coś wymaga zaangażowania to nie ma co liczyć na pośredników, tylko trzeba przepracować wszystko samemu Smile

Tu dziękuję Agacie Słowińskiej od Tulasów za pomoc w tłumaczeniach i Markowi Jarosowi h. Collarium za chęć pomocy przy organizcji płatności

Tak wygląda zarys działania:

W wyznaczonym dniu wszyscy będziemy się musieli spotkać wcześnie rano w gabinecie weterynaryjnym w Warszawie, przy ul. Gruntowej 1a, - proszę Wszystkich o sprawdzenie wcześniej na mapie gdzie to jest, bo rano nie będzie czasu na błądzenie i szukanie gabinetu, a to południowo-wschodnie przedmieścia Warszawy.
To miejsce to przydomowy gabinet Darka Gorzkowskiego, lekarza z tego wątku:
http://www.szpicewilcze.fora.pl/co-slina-na-jezyk-przyniesie-w-granicach-rozsadku-oczywiscie,12/pomoc-dla-naszego-weterynarza-1,1374.html
Szczęśliwie przyjmuje już u siebie, chociaż jeszcze nie odzyskał pełnej sprawności i wciąż zbieramy fundusze na jego rehabilitację. Jest to nasz wieloletni przyjaciel i jedyny lekarz, który zgodził się na obsługę nas przy tym badaniu, dlatego chciałabym byście mieli to na uwadze decydując, kogo wskażecie jako beneficjenta tegorocznego 1%

Szczegóły badania i kolejne kroki działania proszę przeczytać z uwagą i zrozumieniem, przemyśleć, przeanalizować, w razie pytań pytać Wink

KROK 1. Na wskazany rachunek złotówkowy, którego numer niebawem wszyscy otrzymają mail-em ode mnie, czyli z adresu [link widoczny dla zalogowanych] należy wpłacić przelewem 330zł (czyli 92$ po zawyżonym kursie) za każdego poddawanego badaniu psa, + 70 zł kosztów nadania przesyłki (niezależnie od liczby badanych psów).
Czyli za 1 psa 330+70, za dwa psy 330+330+70, itd.
Kalkulacja przeprowadzona jest z niedużą nadwyżką na nieprzewidziane koszty, prowizje, wahania kursu usd. Jeśli ich nie będzie to co zostanie na koncie będzie starannie rozliczone i zwrócone na konta uczestników. Najpóźniej tydzień przed badaniem muszą już być wszystkie środki, będzie podana data do której ostatecznie trzeba będzie wpłacić pieniądze.

KROK 2. Dniem pobrania może być wyłącznie poniedziałek lub wtorek, w godzinach 6 - 9.30 rano (ponieważ jedynie wówczas zdążę przesyłkę zawieźć na lotnisko cargo, przejść przez odprawę celną i nadać FedEx –em do godz. 12-tej, inaczej nie poleci danego dnia i nie dotrze na następny roboczy do USA). Nie ma możliwości wykonania badań i nadania przesyłki w weekendy, więc proszę nie mailować do mnie w tej sprawie Wink

W najbliższych dniach każdy dostanie zapytanie o dyspozycyjność w styczniu i lutym i będziemy szukać terminu pasującego wszystkim uczestnikom z listy. Można pisać też w tym wątku.

KROK 3. Na dzień pobrania krwi wszyscy zostaną podzieleni na bloki godzinowe, wg zasady kto mieszka bliżej ma być wcześniej. Będzie tu obowiązywał brutalny reżim, więc jeśli ktoś się spóźni a będą już czekały następne osoby, zostanie przesunięty w pierwsze nadarzające się okienko lub na koniec kolejki i istnieje zagrożenie, że jeśli powstanie jakieś opóźnienie taki pies w ogóle nie weźmie udziału w badaniu. Na jednego psa liczymy 10 minut, to nie jest dużo czasu.
Przy sobie należy mieć wypełniony (rano nie będzie czasu na wypełnianie!) ten formularz:
[link widoczny dla zalogowanych]

Proszę wszystkich o zapoznanie się z nim wcześniej, a nie na dzień przed badaniem, bo tylko teraz jest czas na pomoc i wyjaśnienie wątpliwości. Zamieszczę także niedługo wypełniony wzór, by każdy wiedział co i jak. Po drugiej stronie kartki z formularzem proszę umieścić ksero rodowodu ze stroną pochodzenia. Czyli do krwi zostaje dołączona tylko jedna kartka z dokumentacją psa – po jednej stronie ma rodowód, po drugiej formularz, bo oszczędzamy wagę przesyłki i miejsce w pudełku medycznym, a tego jest mało i proszę tu o wyrozumiałość.

Należy mieć także przy sobie 30 zł od psa w gotówce, najlepiej odliczone byśmy nie tracili w gabinecie czasu na odliczanie i wydawanie każdemu reszty – to koszty bieżącej obsługi weterynaryjnej : pobrania krwi, probówek do wysyłki, wkładów chłodzących w paczce. (30 zł. za psa, czyli jak ktoś będzie badał 2 psy, to 60zł. ).

My pobieramy psu krew do ampułki EDTA, oznaczamy kodem paskowym razem z dokumentem identyfikującym próbkę, schładzamy. Gdy mamy już wszystkich pakujemy w styropianowe pudełko medyczne z wkładami chłodzącymi, pieczętujemy i zawozimy na lotnisko, a wszyscy pozostali są wolni zaraz po pobraniu krwi. No chyba, że chcą sobie jeszcze pogadać przed gabinetem to bardzo proszę Wink

Tak to będzie wyglądało. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, bardzo proszę pisać w wątku lub do mnie na pw lub e-mail Cool

margherita

dziekuję Gosi za zajecie się ta sprawą i Markowi za pomoc Very Happy

Jak wyszła sprawa tych badań ucieszyłam sie bardzo zwłaszcza, że sprzedałam suczke do hodowli zagranicą i hodowczyni pytała mnie o te badanie. Zgodnie z prawda powiedziałam ze są one w toku załatwiania. Szczeniaka sprzedałam pod koniec lipca a właścicielka chyba we wrzesniu przysłała mi maila z pytaniem co z wynikami PHPT.
Jak sie dowiedziała ze u nas sprawa utkneła to napisała mi, ze ona nie widzi problemu bo swoim psom robi na bieżaco takie badanie to znaczy lekarz pobiera krew, ona wypelnia odpowiednie formularze i wysyła pocztą odpowiednio zapakowaną paczkę z próbkami. Przesyła na konto uczelni przelewem kase i czeka na wyniki, które dostaje po około miesiącu czasu od momentu wsyłania paczki. Podała mi nazwisko doktora ktory sie zajmuje tymi badaniami w laboratorium w NY.

Ponieważ sprawa przystopowała a hodowczyni nalegała to postanowiłam zaryzykować więc przepraszam Was ze nic nie pisałam ale nie wiedziałam wogole czy mi cokolwiek sie uda, Embarassed

pomyslałam tylko, że jesli do tego laboratorium dochodza pocztą paczki z krwia z z Europy to i z Polski powinno dojśc no i rzuciłam sie na głęboka wodę.

Gdzieś pod koniec wrzesnia moja przyjaciółka przetłumaczyła mi na amerykański mail ktory wysłałam do tego Laboratorium z pytaniem o dr Goldsteina i badania na PHPT. Po dwoch dniach otrzymałam odpowiedz ze ten lekarz juz u nich nie pracuje ale badnia mozna wykonac i podano mi link do strony z dokładnym opisem jak to nalezy zrobić. A jesli sie zdecyduję wysłać krew to zeby ich powiadomić to przypilnują aby paczka nigdzie sie nie zagubiła i od razu trafiła do badań.
Dzieki przyjaciołom na Facebooku dostałam namiar do lekarza w Łodzi, który z chęcia zgodził sie zająć tą sprawą. Ponieważ mój angielski jest marniutki podałam panu doktorowi link do tej strony gdzie jest dokladnie opisane w jaki sposób nalezy pobrac krew jakie dokumenty trzeba przyszykować i jak odpowiednio zapakować próbki z krwią.

Umówiłam się na wizytę w poniedziałek , krew została pobrana, pan doktor ja zapakował, ja przyjechałam już z wypełnionymi papierami, które On podpisał i przybił pieczatke swojej lecznicy i od niego pojechałam prosto na poczte. paczka pojechała do Stanów pocztexem bo jak sie dowiedziałam na poczcie paczka taka powinna iść najwyzej cztery dni do celu.
I faktycznie gdyby nie mój pech Confused

źle wybrałam czas na wysyłkę bo krew wysłałam 25go listopada a zapomniałam, ze u nich jest 28go listopada Świeto Dziekczynienia ( ostatni czwartek listopada) i paczka przeleżała na cle od środy wieczorem do soboty ( podobno amerykanie bawia sie od czwartku przez caly weekend) wiec do laboratorium dojechała w poniedziałek wieczorem ( Pocztex - mozna sledzic droge przesyłki). Był juz 6 grudnia i martwiłam sie czy wszystko jest ok i czy kasa do nich doszła wiec napisłam maila z pytaniem. Dostałam odpowiedz zaraz na drugi dzien, ze jest wszytko ok, pieniadze doszły, krew w porządku i badania sa zaczęte i bedą trwały jakies 10 dni roboczych czyli okolo 2 tygodni. No i wigilia sie zaczyna a tu cisza, mineły święta i dalej cisza. Juz sobie pomyslałam, ze nici i cos sie nie udało. W dzień przed sylwestrem napisłam do nich mail z zapytaniem co z wynikami.
A dzisiaj własnie dostałam odpowiedż, że bardzo mnie przepraszają za opóznienie ale u ich była przerwa świateczna i dlatego dopiero teraz mi przysyłają wyniki i proszą o sprawdzenie czy nie ma jakiś błędów w danych psów lub moich. Jak są to poprawią i pocztą wyslą mi oryginały
Jak widać bardzo niedobry czas wybrałam sobie na te działania ale jak dla mnie skończyło sie happy endem. Co prawda błedy zrobili w moim imieniu i nazwisku oraz adresie wiec im odeslałam do poprawki ale cieszę się Very Happy

bo

DRACENA Mag Force Patland, SORAYA Collarium i EAGLEEYBOLEK del Monte Dragnone - cała trójka mają PHPT - NEGATIVE

wiec mój miot "Y" po Dracenie oraz dwa mioty "B" i "Z" po Sorayce i Bolku sa PHPT - Negative by Descent

Gośka

Gratuluję dobrych wyników, jednak wielka szkoda, że zabrakło Ci wcześniej odwagi cywilnej by zwyczajnie napisać, że póki co się wycofujesz i próbujesz robić badania na własną rękę, wówczas nikt by nie miał pretensji.
Jak widać jednak w dzisiejszym świecie bardzo opłaca się myślenie wyłącznie o sobie. Szkoda, że nie podzieliłaś się wcześniej wiedzą, że jest w Łodzi lekarz, który może się tym zająć, może skorzystałby na tym ktoś jeszcze. Że nie napisałaś, że można inaczej zorganizować płatność, chociaż na forum pisałam z czym są problemy. Nie zrobiłaś nic, by pomóc pozostałym wtedy gdy pojawiały się problemy.

Może korzystając z Twojego przykładu i pozytywnych doświadczeń, skoro ja mam też już lekarza, to też sobie zrobię badania sama. Po co mam wszystkich umawiać, po kilka razy obdzwaniać, pisać po kilka razy maile, szukać dla wszystkich wolnego terminu, wysłuchiwać że to za wcześnie rano bo dzieci do szkoły odwożą, albo na narty jadą i niech się i inni dostosują wtedy, kiedy to oni mogą.

Wzięłam wszystko na siebie, bo wydawało mi się, że wszystkim zależy na tych badaniach i o hodowli rasy myślą jako o pewnej całości, tymczasem najwyraźniej część ma w głowie tylko swoje podwórko.
Jednakże na swój sposób dziękuję Ci, bo dzięki Tobie otrzymałam istotną nauczkę na przyszłość.

margherita

Tak Małgosiu
spodziewałam własnie takiej reakcji z Twojej strony bo kazdy mierzy innych swoja miarką.
Ja uznałam, ze sama poniose ewentualne straty zeby innych na nie narazać, bo fuksem trafiły mi sie dodatkowe pieniadze i postanowiłam je przeznaczyc na ten cel.
Gdybym myslała wyłacznie o sobie po prsotu bym zrezygnowała ze wspolnych badan i nic nikomu nie wyjasniała.
A poniewaz udało sie w ten sposób zrobic badania po kilku miesiacach siedzenia w necie, angazowania przyjaciół i znajomych wiec jestem chetna do pomocy innym zainteresowanym osobom Smile

Mamy teraz podane dwie drogi do zrobienia tego badania wiec
kto bedzie chciał podam na maila komplet (wzory) wypelnionych dokumentów i poniesione koszty wysyłki.

i to tyle z mojej strony
nie zamierzam sie wiecej tłumaczyc z tego co zrobiłam i jak to zrobiłam bo kazdy ma swoje racje i punkt widzenia - ja to widziałam w ten sposob i uznałam ze bedzie najlepszy dla polskich hodowców bo juz sprawdzony
nie tylko w Polsce ale i wiekszosc Czechów tak robi badania na PHPT i w innych krajach Europy działaja podobnie.

Pusia

Ja, jako stojąca z boku i niezainteresowana nie odebralam tego tak jak Ty Gosiu. Margerita npisala wyraźnie,że podjęła ryzyko na własną reke nie wiedząc czy to w ogole się uda. W dodatku czas ją naglił bo właścicielka szczeniaka dopytywala się o wyniki, a tu byla cisza. Mysle,ze zbyt osobiście to odbierasz.

margherita

dziekuję Pusiu Smile

bo juz myslałam, ze to ja napisałam cos tak bardzo niezrozumiale i dlatego Małgosia tak zareagowała Confused

......ale okazuje sie ze sa jeszcze ludzie ktorzy potrafią czytac ze zrozumieniem Laughing