forum miłośników rasy

Jaskier

Przyznaje że zrezygnowałam z tych badań bo znalazłam sie w trudnej sytuacji finansowej (dla mnie koszt około 600zł z dojazdem to bardzo duzo)ale poinformowałam Małgosie o tym na priv że nie dam rady ...pozdrawiam cieplutko wszystkich Smile

tulasy

Kontaktuje sie z małgosia mailowo i jestem do dyspozycji w wyznaczonym terminie
Basia

Yo

Obiecałam sobie,że nie będę komentowała "spornych tematów"...że w nic nie będę się mieszała,ale .... kto ma się wypowiedzieć, jeśli większość w tym akurat temacie, woli się nie narażać...
Jak dla mnie, zwracając uwagę na dość rozległy czas, w jakim cała "akcja się dzieje", to pretensje Gośki są przesadzone.
Jeśli ktoś wychodzi z propozycją i podejmuje się jakiegoś zadania z myślą głównie o sobie, a przy okazji zbiera chętnych, nie może mieć pretensji, że ktoś rezygnuje, bo znalazł się na finansowym zakręcie,bo logistyka jest dla niego nie do przeskoczenia, albo- i to jest nie do pomyślenia- udało mu się dojść do tego samego,tylko inną drogą. Kto nie ryzykuje ten nie jedzie....jak mawiają kierowcy wyścigowi.
No chyba że to chodzi o coś zupełnie innego...co samo przychodzi na myśl...
A patrząc na ilość osób zainteresowanych, rezygnacja jednej czy dwóch osób "musiała być wliczona w koszty"
Pretensje to można by mieć, gdyby Margherita "przeciągnęła na swoją stronę" zdeklarowane osoby...oczywiście to tak obrazowo opisane, ale wiadomo, chodzi o sposób załatwienia sprawy badań....
I na koniec taka powracająca "mantra" która "tylko" zaktywizowała energię a może mieć odniesienie do wszystkich:

margherita

tulasy

Dziewczyny jestescie niesprawiedliwe
Małgosia podjęła sie załatwienia tych badań i sama "walczy " z platnościami , dokumentami. Wiadomo że "zbiorówka " kosztuje mniej niz wysyłka każdego osobno.
Chyba bardziej chodzi tu o zasadę - zadeklarowałam się, ale rezygnuję, więc wypadałoby poinformować - ja odpadam.
Poza tym Margherita przewalczyła sama dokumenty juz dawno temu to byłoby po koleżeńsku podzielic sie swoimi doświadczenami.
No ale trudno stało się więc dajmy spokój .
Basia

margherita

Collarium

Sprawa badań pokazuje, że tak na prawdę to wszystkie deklaracje o zwartej "szpicowej społeczności" nie są zbyt wiele warte. Niektórzy myślą tylko o sobie, inni udają, że jest inaczej. Myślę, że zbyt pochopnie oceniamy innych. Uważam, że Gosi należą się podziękowania za ogromną pracę jaką włożyła w całe przedsięwzięcie.
Ja ze swojej strony chciałbym napisać, że zdecydowałem się jednak na indywidualne wykonanie badań. Powodów takiej decyzji było kilka i raczej wolałbym o nich nie pisać na forum. Czytając powyższe wypowiedzi stwierdzam, że chyba najrozsądniej jest załatwiać wszystko samemu i dla siebie aby nie być posądzanym o "nieczyste" intencje. To smutne co napisałem ale człowiek całe życie się uczy.....
Jeśli kogoś moją wypowiedzią uraziłem albo rozczarowałem to przepraszam.

tulasy

Słuchajcie kochani uważam sprawe za zamkniętą i myśle ,że nie ma sensu prowadzić dalej dyskuscji - co było to było i już -
I TAK WAS LUBIĘ WSZYSTKICH
Basia

margherita

Pusia

Tulaki, ja tez Was strasznie lubię Smile

Jeszcze w spr. przesylania krwi do W-wy i kosztow. Moj wet pobieral krew i sam zamawial kuriera. Co prawda nie do USA , ale do Niemiec i przez Warszawę. Koszt kuriera , ktorego się zamawia to kilkadziesiąt zl , a waga paczki z krwią chyba nie jest duza nawet jesli tych fiolek jest kilka.

margherita

ano własnie...
jak sie dowiadywałam z kilka lat temu to tez usłyszałam informacje zeby przesłac krew do laboratorium to musi byc specjalny transport a to kosztuje.
Dlatego wtedy dałam sobie spokój z wywiadem na temat tych badan PHPT bo i weci sie na mnie patrzyli jak na dziwolaga gdy pytałam o tą chorobę Confused

zgodnie z obietnicą wklejam skany otrzymanych certyfikatów

Gośka

18 stycznia wszyscy zainteresowani otrzymali maila z danymi i instrukcją. Badanie odbędzie się 18 lutego, wpłacać pieniądze można do 4 lutego.
Jeśli ktoś spoza listy chciałby się jeszcze przyłączyć proszę o kontakt.

Co do zaskakującej dyskusji powyżej, odnoszącej się do mojej spornej postawy i bohaterskiej Margherity, mimo iż miałam się nie wtrącać to jednak napiszę,– bo w „wyjaśnieniach” Margherity tego zabrakło:

Kiedy 22 listopada pisałam o tym, że kolejni weterynarze odmawiają współpracy i nadal szukam takiego, który się podejmie, Margherita nie wspomniała słowem, że w Łodzi jest taki, z którym można spróbować podjąć współpracę, mimo iż już wiedziała, że facet się podejmuje i ma wszystko "obcykane".

I jeszcze jedno, chyba najistotniejsze. 30 grudnia obdzwaniałam osobiście wszystkich z listy, z którymi nie miałam stałego kontaktu. O godzinie 17.19 zadzwoniłam również do Margherity z informacją że robię kalkulację i czy jej udział w badaniu jest aktualny. Potwierdziła bez zająknięcia że TAK, więc podałam jej cenę kalkulacyjną uwzględniającą jej osobę. Rozmawiałyśmy kilka minut, wyłącznie o PHPT, potwierdziła, że cały czas będzie do mojej dyspozycji i mogę ją dowolnie umieścić w grafiku na badanie bo nigdzie nie wyjeżdża. A w dramatycznym opisie trudności jakie musiała pokonać czytamy:

margherita

Gośka

I wystarczyło normalnie, jak cywilizowany człowiek powiedzieć to przez telefon, że część badań masz zrobione, ewentualnie będzie do przebadania tylko Zuzia. Ale teraz już wiem, dlaczego tak się zachowujesz:

margherita

Po pierwsze to może zacznij czytać ze zrozumieniem to co piszesz i odpowiedzi na swoje posty